"Mamy informację od policji, że na profilu tej osoby nastąpiło logowanie. Sprawdzamy kto, z jakiego miejsca i w jakim celu logował się na tym profilu celem ustalenia czy ma to jakiś znaczenie dla tego śledztwa, a w szczególności dla poszukiwań podejrzanego" - powiedział w piątek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek, zaznaczając, że nie ma jeszcze wiążących ustaleń w tym zakresie.
Śledczy sprawdzą czy na konto mógł zalogować się sam poszukiwany, czy też ktoś włamał się na jego profil i z jakiegoś powodu podszywa się pod niego.
Kilka tygodni temu na adres Ochotniczej Straży Pożarnej w Borowcach dotarła przesyłka na nazwisko Jacka Jaworka. Nadawcą była jedna z globalnych firm internetowych. Śledczy sprawdzają czy przesyłka miała trafić do podejrzanego czy może do innej osoby o takim samym imieniu i nazwisku. Zawartości przesyłki nie ujawniają.
10 lipca w miejscowości Borowce k. Częstochowy w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna. Ofiary zostały zastrzelone, przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec. Ustalenia śledczych wskazują, że sprawcą zbrodni jest brat 44-latka, Jacek Jaworek, który w ostatnim czasie mieszkał z rodziną po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów. Tuż po zbrodni Jaworek uciekł.
Śledczy nie wykluczają żadnej opcji - biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, ale też może ukrywać się nadal na terenie Polski lub innego kraju. 52-latek jest poszukiwany listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania, wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. 16 lipca komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył też nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pomogą zatrzymać Jaworka lub odnaleźć jego ciało.(PAP)
Autor: Krzysztof Konopka
dsk/