W weekend Donald Tusk poparł dwoje kandydatów regionalnych: Romana Szełemeja na Dolnym Śląsku i Agnieszkę Pomaską na Pomorzu. Z walki o Wielkopolskę zrezygnował Waldy Dzikowski.
Kampania sprawozdawczo-wyborcza, która ma wyłonić nowe władze partii wszystkich szczebli - od kół, przez struktury powiatowe (np. miejskie), regionalne, aż po skład zarządu, Rady Krajowej i nowego przewodniczącego, rozpoczęła się pod koniec września.
Wybory przewodniczącego
W zeszłym tygodniu zakończyły się wybory w kołach; kulminacja starć o władzę nastąpi 23 października. W najbliższą sobotę w lokalnych biurach Platformy w całym kraju pojawią się urny wyborcze, do których członkowie partii będą mogli oddawać głosy w wyborach przewodniczącego PO (jedynym kandydatem jest Donald Tusk) oraz szefów regionów i powiatów. W większości województw startuje tylko jeden kandydat, do pojedynków wyborczych dojdzie: na Dolnym Śląsku, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, Pomorzu, w woj. śląskim i warmińsko-mazurskim.
Porozumienie Halickiego i Grabca na Mazowszu
Ostatecznie nie dojdzie do rywalizacji na Mazowszu. We wtorek wieczorem doszło do porozumienia między rzecznikiem PO Janem Grabcem i dotychczasowym przewodniczącym w regionie europosłem Andrzejem Halickim. Na mocy porozumienia Halicki wycofał się z kandydowania, by skoncentrować się na pracy w Parlamencie Europejskim. Będzie też pierwszym zastępcą Grabca. Z tytułu przewodzenia frakcji EPP w Parlamencie Europejskim Halicki będzie miał zagwarantowane przez statut miejsce w zarządzie krajowym PO.
Obaj politycy nagrali wspólnie internetowy filmik, w którym Halicki zwrócił uwagę, że obecnie stoimy przed dramatycznym momentem, bo "PiS realizuje proces wyprowadzania Polski z UE". "Wobec tego procesu nie możemy być obojętni, to nasze najważniejsze zadanie - obronić Polskę w Europie, obronić jej rozwój, obronić bezpieczeństwo, to wyzwanie dla całej Platformy, dla nas na Mazowszu i dla mnie w Parlamencie Europejskim" - powiedział europoseł.
W tej sytuacji, dodał, "Platforma musi być jednym, silnym, sprawnym zespołem". PO na Mazowszu zawsze taka była i taka powinna być - dodał. "Musimy być skuteczni, więc podjąłem decyzję o niekandydowaniu w tych wyborach. Chciałbym wesprzeć Jana Grabca, mojego wieloletniego współpracownika w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, wieloletniego przyjaciela, doświadczonego samorządowca" - oświadczył Halicki.
"Jesteśmy silni, kiedy jesteśmy drużyną" - dodał Grabiec. Zaznaczył, że przed Halickim stają ważne zadania bo "zagwarantowanie naszej obecności w UE większym stopniu zależy od postawy naszych europosłów". "Od mobilizacji nas wszystkich w Platformie na Mazowszu zależy zwycięstwo w wyborach samorządowych i w wyborach parlamentarnych, które pozwoli odetchnąć Polakom pełną piersią" - powiedział Grabiec.
Poprosił też Halickiego o przyjęcie po wyborach funkcji pierwszego wiceprzewodniczącego na Mazowszu. "Razem w drużynie możemy więcej" - dodał na koniec rzecznik PO.
Na rywalizację o przywództwo zanosiło się w Wielkopolsce, jednak tam także w ostatnich dniach doszło do porozumienia między dwoma kandydatami - obecnym szefem struktury Rafałem Grupińskim i posłem Waldym Dzikowskim. "Uzgodniliśmy, że jedynym kandydatem na szefa regionu będzie Rafał Grupiński. Ja będę go w tej sprawie wspierał ramię w ramię" - zadeklarował w poniedziałek Dzikowski.
Walka o władzę w regionach
Ciekawa jest także sytuacja na Lubelszczyźnie, gdzie o stanowisko szefa regionu ubiega się aż trzech kandydatów: były lider tych struktur Stanisław Żmijan oraz dwóch lokalnych działaczy: Piotr Górski i Grzegorz Nowakowski. Na razie wszystko wskazuje na to, że taka sytuacja utrzyma się do soboty. "Nie biorę udziału w żadnych rozmowach na temat czyjejkolwiek rezygnacji" - powiedział PAP Żmijan.
Podobna sytuacja jest na Podkarpaciu, gdzie w wyborach biorą udział: obecny szef struktury, b. wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik oraz poseł Marek Rząsa, na Pomorzu (posłanka Agnieszka Pomaska kontra marszałek województwa Mieczysław Struk), na Dolnym Śląsku (poseł Michał Jaros i prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej), na Warmii i Mazurach (obecny szef, poseł Jacek Protas oraz wiceprezydent Olsztyna Ryszard Kuć), a także w woj. śląskim (dotychczasowy szef regionu, poseł Wojciech Saługa kontra prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński).
Poza Warmińsko-mazurskiem, gdzie faworytem jest Protas, rywalizacja w pozostałych regionach jest raczej wyrównana. Na Dolnym Śląsku, do zwolenników Szełemeja, wśród których jest przede wszystkim obecny p.o. szefa regionu Grzegorz Schetyna, dołączyli ostatnio: lider Platformy Donald Tusk oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Żaden z nich co prawda nie będzie głosować w tym regionie, jednak ich deklaracje mogą okazać się ważną wskazówką dla lokalnych działaczy partii.
"Nie będę ukrywał, że ucieszyła mnie informacja o starcie Romana Szełemeja. Uważam go bowiem za postać wyjątkową, zdeterminowaną i potrafiącą odnosić sukcesy, co pokazał podczas swojej prezydentury w Wałbrzychu i w pracy jako lekarz. Moją rolą jako przewodniczącego nie jest faworyzowanie kogokolwiek. Ale gdybym mieszkał na Dolnym Śląsku, to głosowałbym na Szełemeja" - zapewnił Tusk w sobotnim wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Trzaskowski z kolei w krótkim nagraniu zamieszczonym na Twitterze podkreślił, że prezydent Wałbrzycha to jeden z najlepszych polskich samorządowców, który ma niesamowite osiągnięcia, ale dla którego ważny jest także człowiek. "Romek miałby mój głos, zachęcam was do głosowania właśnie na niego" - dodał Trzaskowski.
Lider PO w niedzielę zapowiedział, że w wyborach szefa swego macierzystego regionu, Pomorza "z przekonaniem będzie głosował" na Agnieszkę Pomaską.
W ostatni weekend w Platformie zakończyły się wybory władz w kołach
W Łodzi głosowania te wyłoniły jednocześnie szefową struktury miejskiej, którą została prezydent Hanna Zdanowska. Stało się tak, ponieważ w Łodzi działa tylko jedno koło, obejmujące całe miasto, więc szef koła jest jednocześnie szefem powiatu. Jednym z zastępców Zdanowskiej został poseł Cezary Grabarczyk, który - jako jedyny kandydat - ubiega się o przywództwo w całym regionie łódzkim. Jeśli działacze powierzą mu to stanowisko, wówczas ma odwdzięczyć się prezydent Łodzi i ją z kolei zaproponować jako jedną z wiceprzewodniczących.
W pozostałych województwach o przywództwo walczą na ogół dotychczasowi "baronowie". Tak jest: Kujawsko-pomorskiem (poseł Tomasz Lenz), w Lubuskiem (poseł Waldemar Sługocki), Małopolsce (poseł Aleksander Miszalski), Opolskiem (marszałek województwa Andrzej Buła) i Świętokrzyskiem (b. poseł Artur Gierada). Wyjątkami są: Podlasie, gdzie na start nie zdecydował się dotychczasowy wieloletni szef regionu, poseł Robert Tyszkiewicz i jedynym kandydatem został poseł Krzysztof Truskolaski (syn wpływowego prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego) oraz Zachodniopomorskie - tam kandyduje marszałek województwa Olgierd Geblewicz (dotychczasowy p.o. szefa regionu, poseł Arkadiusz Marchewka ubiega się o kierowanie strukturą w Szczecinie). (PAP)
Autorzy: Marta Rawicz, Piotr Śmiłowicz