Marszałek Grodzki ucieka przed sprawiedliwością

2021-10-27 08:40 aktualizacja: 2021-10-27, 09:46
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki Fot. PAP/Piotr Wittman
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki Fot. PAP/Piotr Wittman
Materiał dowodowy zebrany przez prokuraturę i CBA jest na tyle mocny, że Grodzki i jego otoczenie nie chcą ryzykować, aby sprawa uchylenia immunitetu trafiła pod głosowanie na obrady plenarne – ocenia "Gazeta Polska".

Tygodnik przypomina sprawę wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

W ocenie "Gazety Polskiej" materiał dowodowy zebrany przez prokuraturę i CBA jest na tyle mocny, że Grodzki i jego otoczenie nie chcą ryzykować, aby sprawa uchylenia immunitetu trafiła pod głosowanie na obrady plenarne.

"Marszałek nie jest pewny, czy wniosek byłby odrzucony przez izbę wyższą. Dlatego jego partyjny kolega – wicemarszałek Bogdan Borusewicz – pod pretekstem +braków formalnych+ ponownie odesłał sprawę do prokuratury. Rozpoczęła się gra na czas. I im dłużej będzie ona trwała, tym lepiej dla Grodzkiego. W czasie długiego procesu niemal na pewno przedawnią się kolejne zarzuty, umiera coraz więcej świadków, którzy trafiali przecież do szpitala z powodu chorób i podeszłego wieku. Wreszcie niektórzy w PO kalkulują, że gdyby opozycja wygrała wybory, świadkowie mogą przestraszyć się i wycofać swoje zeznania" – ocenia tygodnik. (PAP)

io/