"W Polsce według wszystkich dostępnych danych nie wejdziemy w recesję" - stwierdził Glapiński. Jak dodał, będzie tzw. miękkie lądowanie, gospodarka zwolni, ale nie zacznie się kurczyć, a po przerwie zacznie rosnąć.
Odnosząc się do inflacji szef banku centralnego oświadczył, że spodziewa się bardzo szybkiego zejścia z poziomem inflacji w kierunku celu banku centralnego, czyli 2,5 proc. plus minus jeden punkt proc.
"Już w tym roku, w krótkim czasie inflacja zejdzie do poziomu jednocyfrowego. Na koniec roku, zgodnie z najnowszą marcową projekcją, inflacja będzie wynosiła trochę ponad 7 proc., przypuszczamy, że w listopadzie zejdzie do 7,4 proc." - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego. Jak dodał, osobiście myśli, że będzie jeszcze niższa, jednak przy założeniu, że nie nastąpi nic niespodziewanego, nic, czego nie biorą pod uwagę obecne prognozy. "Poziom 7,4 proc. w porównaniu z tym co mamy w tej chwili, to jest radykalna różnica" - dodał.
Glapiński zwrócił uwagę, że spadek tempa wzrost gospodarczego jest korzystny z punktu widzenia obniżania inflacji. Im wolniej się rozwija gospodarka, tym mniejsza presja inflacyjna - zaznaczył.
"Sytuacja gospodarki i finansów publicznych jest stabilna"
„RPP nie zmieniła poziomu stóp procentowych, takie też było oczekiwanie rynku. Nikt nie spodziewał się zmian, bo sytuacja gospodarki jest stabilna i sytuacja finansów publicznych jest stabilna” – mówił Glapiński.
Dodał, że "do wszystkich dociera", że inflacja jest w trendzie spadkowym. Zastrzegł jednak, że w lutym jeszcze inflacja wzrośnie i będzie spadać od marca. Prezes NBP dodał także, że na inflację może wpłynąć także zmiana koszyka, używanego przez GUS do wyliczania wskaźnika wzrosty cen, choć wysokość wskaźnika „nie powinna się bardzo zmienić”.
„W lutym inflacja osiągnie najwyższy poziom, a potem ruch w dół. Od marca inflacja leci w dół o 10 pkt. proc. i na koniec roku schodzimy do jednocyfrowej inflacji” – powiedział prezes NBP.
Glapiński: RPP nie podjęła decyzji o zakończeniu cyklu podwyżek stóp procentowych
Szef banku centralnego powiedział, że "nadal zostajemy w tym samym punkcie +wait and see+". Dodał, że Rada pozostawia sobie furtkę - na wypadek jakiś wydarzeń - do ewentualnych podwyżek. Adam Glapiński zwrócił uwagę, że wszystko zależy od sytuacji, którą "będziemy obserwować".
"My zaczniemy obniżać stopy, wtedy kiedy będziemy pewni, że inflacja idzie szybko do poziomu celu inflacyjnego - wtedy będzie ta możliwość. Czy to będzie w tym roku, na koniec tego roku czy w przyszłym roku - tego nie wiem, nie mogę tego powiedzieć i Rada w ogóle na ten temat nie dyskutuje" - powiedział prezes NBP.
RPP na marcowym posiedzeniu nie zmieniła wysokości stóp procentowych. Tym samym główna stopa NBP, referencyjna, pozostała na poziomie 6,75 proc., stopa lombardowa - 7,25 proc., a stopa depozytowa - 6,25 proc. Stopa redyskontowa weksli utrzymała poziom 6,8 proc. a stopa dyskontowa weksli - 6,85 proc.
To szósty miesiąc z rzędu bez decyzji o zmianie stóp procentowych.
Glapiński: przypuszczamy, że inflacja w lutym wyniosła jakieś 18,5 proc.
"Przypuszczamy, że w lutym inflacja będzie poniżej 20 proc. - ten najwyższy poziom w całym cyklu inflacyjnym" - ocenił prezes banku centralnego. "Przypuszczamy, że inflacja będzie jakieś - proszę mnie nie trzymać za słowo, bo tu się sposób liczenia zmienia i wszystko - jakieś 18,5 proc." - dodał.
Glapiński zaznaczył, że poziom ten nie sięgnie 24-30 proc., jak wcześniej prognozowano.
"Polska jest silną gospodarką"
Prezes NBP podkreślił, że Polska jest silną gospodarką.
"Nasz złoty jest cały czas wolną walutą. Pandemia, wojna, szok surowcowy, a nasza waluta jest wolna. My nie interweniujemy w celu jakiegoś kursu, a mimo tego złoty trzyma się bardzo dobrze i dalej będzie się trzymał bardzo dobrze, bo są silne fundamenty Polski" - powiedział Glapiński.
Jak mówił, w Polsce opłaca się inwestować. "Jesteśmy 100 proc. bezpieczni w systemie prawnym, w systemie finansowym, mamy ogromne rezerwy 160 mld dolarów, mamy ogromne rezerwy złota" - wskazał Glapiński. (PAP)
Prezes NBP: w 2025 r. inflacja zejdzie w granice celu inflacyjnego, do 3,5 proc.
Zakładam, że w listopadzie tego roku inflacja wyniesie niedużo ponad 7 proc., przy szczęśliwym zbiegu okoliczności między 6 a 7 proc. - powiedział Adam Glapiński. Dodał, że w 2025 r. inflacja zejdzie w granice celu inflacyjnego, do 3,5 proc.
Przypomniał, że w styczniu inflacja wyniosła 17,2 proc. rdr.
"Inflacja w tym roku, zaczynamy od 17,2 proc. Zakładam, że w listopadzie będzie nie dużo ponad 7 proc., a przy szczęśliwym zbiegu okoliczności, na który liczę, na rynkach międzynarodowych co do m.in. cen surowców, wejdziemy między 6 a 7 proc. A potem jeszcze wolno zejdziemy do celu inflacyjnego: 3,5 proc. w 2025 to jest już w granicach tego celu" - wskazał Adam Glapiński. Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. z możliwością odchyleń o +/-1 punt procentowy.
Glapiński: spodziewam się jednocyfrowej inflacji we wrześniu
„Na przełomie sierpnia i września inflacja spadnie poniżej 10 proc., we wrześniu będziemy mieli już jednocyfrową inflację” – powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego.
Zastrzegł, że jest to jego osobista opinia i NBP nie prezentuje takich prognoz.
„Ja osobiście spodziewam się jednocyfrowej inflacji we wrześniu” – powiedział Adam Glapiński.
Kiedy obniżka stóp procentowych?
Szef banku centralnego liczy, że będzie można w ostatnim kwartale obniżyć już stopy procentowe.
"Ale to jest moje zdanie, nawet go nie konsultowałem z członkami Rady (Polityki Pieniężnej - PAP). Każdy z nich ma jakąś inną wizję - w ogóle o tym nie rozmawiamy" - zaznaczył. Dodał, że jak inflacja wynosi 17,2, "nie rozmawiamy o obniżkach". "Dyskutujemy, czy podwyższyć" - wskazał Glapiński.
autorzy: Marek Siudaj, Ewa Wesołowska, Michał Boroń, Magdalena Jarco
mar/