Prezydent Duda – przebywający z wizytą w Islandii, gdzie odbywa się szczyt Rady Europy – został zapytany przez dziennikarzy, czy zapoznał się z raportem MON ws. rakiety, która spadła pod Bydgoszczą.
Andrzej Duda przekazał, że zapoznał się z nim od razu "w szczegółach", przekazał go także do analizy ekspertom w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. "Mam swoje wnioski w tej sprawie (…). Ale proszę zrozumieć, raport jest klauzulowany, nie jest tak, że można o szczegółach tego raportu mówić otwarcie w mediach" – stwierdził prezydent, ponawiając swój apel do polityków, by nie mówić publicznie o kwestiach, które są objęte klauzulami. "Wiadomo, że mamy dzisiaj – delikatnie mówiąc – nieprzychylne nam państwa w otoczeniu, nie muszą wiedzieć ich służby, ich przedstawiciele, o czym my wiem i o czym my dyskutujemy, wręcz jest to szkodliwe" – podkreślił.
Zapoznałem się z raportem MON osobiście. Przekazałem go do analizy ekspertom BBN. Mamy już swoje wnioski. Są pewne problemy w procedurach, będziemy je analizowali i poprawiali. Włącznie z procedurami #NATO, gdzie będziemy zgłaszali swoje propozycje zmian - Prezydent @AndrzejDuda pic.twitter.com/q9n5Beaxp4
— BBN (@BBN_PL) May 17, 2023
"Analizujemy to, będziemy to poprawiali, także włącznie z procedurami NATO"
Prezydent – mówiąc o swoich wnioskach po lekturze raportu – ocenił, że "są problemy w procedurach, które były dawno przygotowane". "Procedury były, ale nigdy nie były wykorzystywane, bo nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji. Nigdy polskie wojsko od dziesięcioleci w takiej sytuacji się nie znalazło, nigdy politycy polscy nie znaleźli się w tej sytuacji. To jest kwestia współdziałania, wspólnej realizacji zadań: z jednej strony cywilnego kierownictwa nad armią, ale z drugiej strony kwestii czysto wojskowych. Pewne elementy funkcjonują dobrze, a pewne elementy funkcjonują gorzej, czy nie zafunkcjonowały" – oświadczył prezydent.
"Analizujemy to, będziemy to poprawiali, także włącznie z procedurami NATO" - powiedział Andrzej Duda i wskazał, że zdaniem ekspertów w BBN, także w procedurach NATO są elementy, które można byłoby uzupełnić. Prezydent poinformował, że w niedawnej rozmowie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem zapowiedział, że Polska będzie zgłaszała propozycje udoskonalenia procedur.
Prezydent: mamy za mało samolotów F-16, by móc przekazać je Ukrainie
Premierzy Wielkiej Brytanii i Holandii, Rishi Sunak i Mark Rutte, uzgodnili budowę międzynarodowej koalicji w celu zakupu samolotów bojowych F-16 dla Ukrainy.
Prezydent Duda – przebywający z wizytą w Islandii, gdzie odbywa się szczyt Rady Europy – został zapytany przez dziennikarzy, czy Polska może do takiej koalicji dołączyć.
Prezydent podkreślił, że jeżeli chodzi o przekazywanie uzbrojenia, to Polska jest w pierwszej trójce krajów pomagających Ukrainie: po Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
„To my przekazaliśmy niespotykane ilości uzbrojenia jeżeli chodzi o UE, my przekazaliśmy ponad 300 czołgów Ukrainie, przekazaliśmy prawie wszystkie nasze MiGi-29, o które Ukraina nas od samego początku konfliktu prosiła” – wyliczał prezydent. Dodał, że "przekazaliśmy mnóstwo uzbrojenia za kwoty miliardów dolarów".
„My mamy relatywnie bardzo niewielką liczbę samolotów F-16. Jesteśmy gotowi wspierać proces szkolenia ukraińskich pilotów – o tym rozmawiałem z panem premierem, ministrem obrony narodowej (Mariuszem Błaszczakiem) już jakiś czas temu. Natomiast liczba samolotów F-16, które mamy nie pozwala na to, żeby dzisiaj mówić o przekazywaniu jakiejkolwiek ich części Ukrainie” – oświadczył prezydent.
Zapewnił jednocześnie o gotowości dalszego przekazywania Ukrainie samolotów MiG-29. „Tam mamy pewien problem, bo mamy część MiGów, które już w tej chwili funkcjonują w standardach NATO i wykonują misję Air Policing, w związku z czym służą obronie państw NATO” – dodał.
Stwierdził też, że to Polska zapoczątkowała koalicję wspierania militarnie Ukrainy. Prezydent zaznaczył, że podczas trwającego szczytu Rady Europy dominującym tematem jest wsparcie Ukrainy - zarówno militarne, humanitarne, jak i poprzez sankcje i odbudowę tego kraju.
Prezydent: inflacja w Polsce jest w głównej mierze spowodowana przez wojnę w Ukrainie
Prezydent – który przebywa z wizytą w Islandii – ocenił także w rozmowie z dziennikarzami, że inflacja w Polsce jest w głównej mierze spowodowana przez wojnę w Ukrainie. „Wszyscy znakomicie wiedzą, chyba nawet dzieci wiedzą, że jeżeli wzrastają koszty energii, to wszystkie koszty wokoło wzrastają. Bo jeżeli rosną ceny paliw, to natychmiast rosną ceny transportu, to natychmiast dostarczenie każdego towaru do każdego sklepu jest droższe, niż było wcześniej” – wskazywał Duda.
Prezydent @AndrzejDuda w #Reykjavik: Spotykamy się tutaj, aby podkreślić, że będziemy solidarni z Ukrainą tak długo, jak będzie to potrzebne.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) May 17, 2023
Polska sama była ofiarą inwazji, dlatego zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważne jest, aby sprawcy odpowiedzieli za swoje zbrodnie.…
W ocenie prezydenta kwestią oczywistą jest, że to ceny energii napędzają inflację. „Bardzo się cieszę, że udaje się tę inflację dzięki skutecznym działaniom rządu w ciągu ostatnich miesięcy dusić, że sytuacja się uspokaja, że inflacja jest coraz mniejsza. To duży powód do satysfakcji. Cieszę się, eksperci przewidywali, że tak będzie. To jest na pewno powód do radości, że te działania są realizowane skutecznie” – podkreślił prezydent. (PAP)
Z Reykjaviku Aleksandra Rebelińska (PAP)
mmi/