Niezapomniany Winkel w „Człowieku z żelaza”, esbek z „Rozmów kontrolowanych”, profesor Zybert w „Na dobre i na złe”. O Marianie Opanii mówi się, że jest aktorem wszechstronnym. Z powodzeniem występuje w dramatach, komediach, pracuje w dubbingu, gra w serialach i kabarecie. On sam tłumaczy, że robi wszystko, żeby zawód mu się nie znudził. A na pytanie, w czym woli występować, odpowiada: „Nieważne, czy jest to dramat, czy komedia, wybieram dobre rzeczy”.
Scenariusz komedii „Dalej jazda!” spodobał mu się od razu. Marian Opania wciela się w postać głównego bohatera, Józefa Gugulaka, który, żeby zrealizować marzenie żony Elżbiety (Małgorzata Rożniatowska), kradnie starą Nyskę i wyrusza z ukochaną w pełną przygód i radości sentymentalną podróż przez Polskę.
Autorem scenariusza i reżyserem „Dalej jazda!” jest Mariusz Kuczewski, scenarzysta m.in. pięciu części „Listów do M.”, „Znachora” oraz „Dawida i Elfów”.
„Jestem podobny do głównego bohatera i dlatego mi się ten scenariusz podobał” – Opania mówi PAP Life. „To jest jakby napisane pode mnie. Tak samo jak redaktor Winkel w 'Człowieku z żelaza'. Wiele cech Józka Gugulaka jest rzeczywiście moich. Na przykład jego zmienność charakteru. Ja, tak jak on, błyskawicznie zmieniam się z kogoś łagodnego w dzikiego lamparta. Łączy też nas apodyktyczność, upartość. Chyba scenarzysta obejrzał moje przedstawienia w Ateneum i trochę filmów. Dlatego wiedział, jaki jestem i tak trafnie mnie obsadził" - zauważa aktor. "Jestem w życiu raczej ponurawy, milczący. Nie lubię, jak ktoś głośno i dużo mówi. Ja mówię mało, ale dość trafnie" - dodaje ten 81-latek.
W imponującym dorobku Opanii jest wiele wspaniałych ról komediowych, m.in. w „Rozmowach kontrolowanych”, „Piłkarskim pokerze”, czy „Pajęczarkach”. "Komedia jest znacznie trudniejsza niż dramaty, ponieważ ja zawsze stawiam widzowi poprzeczkę wyżej niż niżej" – stwierdza Opania. Nigdy nie komikuję, żeby wywołać śmiech. Niech się widz douczy. Ale jest to trudne. W szkole teatralnej zastanawiałem się, dlaczego ci koledzy się śmieją, jak gram Papkina. Przecież ja jestem aktorem dramatycznym, lirycznym, dobrze śpiewam. A komedię tak sobie traktuję en passant”.
Według artysty film „Dalej jazda!” nie jest komedią, tylko raczej tragikomedią. „Są oczywiście sceny śmieszne i ja bywam śmieszny ze swoim diabelskim charakterem, ze swoimi przekleństwami. Czasami te przekleństwa wykreślałem, bo jest za dużo. Ale są też sceny wzruszające” – opowiada.
Zdjęcia do filmu „Dalej jazda!” powstają w podwarszawskich Kaniach.
Oprócz Mariana Opanii i Małgorzaty Rożniatowskiej zobaczymy także Anitę Sokołowską, Julię Wieniawę, Bartłomieja Firleta, Mariusza Drężka i Wiktora Zborowskiego.
Premiera planowana jest na pierwszy kwartał 2025. (PAP Life)
Autorka: Iza Komendołowicz
kh/