Jak wskazuje gazeta około miliona żołnierzy ukraińskich pełni służbę na froncie, w tym wielu od dwóch lat. Dziesiątki tysięcy zginęło lub doznało poważnych obrażeń. Wojsko ukraińskie boryka się z dużym brakiem nowych rekrutów.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał 2 kwietnia ustawę obniżającą wiek osób podlegających mobilizacji z 27 do 25 lat. W grudniu 2023 r. oświadczył, że armia proponuje zmobilizowanie dodatkowych 450-500 tys. osób. Zastrzegł jednak, że "jest to bardzo delikatna sprawa".
Wiek poboru określony przez Ukrainę odbiega od większości krajów, gdzie do służby wojskowej powoływani są mężczyźni od 18. roku życia. Tak jest na przykład w Polsce, Rosji czy USA. Na okupowanych obszarach Ukrainy, Rosja powołuje do walki Ukraińców od 18. roku życia.
Według danych demograficznych ONZ, na które powołuje się "NYT", w latach 90. odnotowano gwałtowny spadek liczby urodzeń w Ukrainie. W roku, w którym Ukraina uzyskała niepodległość, czyli 1991, wskaźnik dzietności wyniósł 1,9. Dziesięć lat później spadł do 1,1.
W opinii amerykańskiego dziennika, decyzja Zełenskiego "stwarza ryzyko dalszego osłabienia pokolenia młodych Ukraińców". "NYT" wskazuje, że jej wprowadzenie może nie przynieść natychmiastowego skutku. Większość mężczyzn, którzy chcieli zostać ochotnikami, już trafiła do wojska. Nie jest także jasne, jak szybko Ukraina powoła i wyszkoli nowych żołnierzy, i czy będą oni gotowi odeprzeć rosyjską ofensywę, która spodziewana jest wiosną lub latem.
"NYT" pisze, że już teraz widać wpływ wojny na ukraińską demografię, gdyż w latach 2021-2023 liczba urodzeń spadła o połowę.
Jednym z czynników jest fakt, że ok. 800 tys. Ukrainek, w wieku od 18 do 34 lat, wyemigrowało do krajów UE w związku z trwającą od 2022 r. wojną – o czym informuje Eurostat. Według "NYT" nieobecność kobiet bardziej wpływa na demografię ukraińską niż pobór mężczyzn. Gazeta przewiduje, że w przyszłości wiek osób podlegających mobilizacji do ukraińskiej armii zostanie ponownie obniżony. (PAP)
ep/