Główna oficjalna uroczystość w 80. rocznicę tamtych wydarzeń miała miejsce w południe przy pomniku upamiętniającym obrońców getta. Wzięli w niej udział m.in. przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, ambasadorowie USA i Izraela, potomkowie białostockich Żydów mieszkający obecnie za granicą.
Pomnik stoi na placu noszącym imię przywódcy powstania - Mordechaja Tenenbauma-Tamaroffa. Wcześniej znicze zapalono pod Pomnikiem Wielkiej Synagogi, upamiętniającym ofiary pożaru z 27 czerwca 1941 roku, gdy Niemcy spędzili Żydów do największej w mieście bożnicy i ją podpalili. Data ta symbolizuje początek eksterminacji społeczności żydowskiej w Białymstoku.
W południe w mieście włączono syreny. Po okolicznościowych wystąpieniach i modlitwach składano przy pomniku powstańców wieńce i kwiaty; przed symbolicznymi postaciami bohaterów powstania w getcie zapalono znicze.
W oficjalnych wystąpieniach podkreślano znaczenie pamięci o tych tragicznych wydarzeniach i wkład społeczności żydowskiej w rozwój Białegostoku. Przesłanie do uczestników uroczystości przesłał szef dyplomacji USA Antony Blinken, którego ojczymem był Samuel Pisar - ocalały z zagłady białostockiego getta i obozu koncentracyjnego w Auschwitz, znany na świecie pisarz i prawnik, zmarły w 2015 roku.
Głównym obchodom 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie w Białymstoku towarzyszyć będzie odsłonięcie tzw. kamieni pamięci poświęconych właśnie rodzinie Pisara. Kamienie znajdą się na chodniku przy kamienicy, gdzie Pisar się urodził; w uroczystości wezmą udział jego bliscy.
Bezpośrednim powodem wybuchu powstania były niemieckie przygotowania do ostatecznej likwidacji getta. Grupa bojowników chciała sforsować bramy przy jednej z ulic, co dawałaby szanse na ucieczkę w kierunku Puszczy Knyszyńskiej. Słabo uzbrojonych powstańców było trzystu; Niemców, dysponujących czołgami i samolotami, dziesięć razy więcej. Główne walki w getcie toczyły się 16 sierpnia 1943 roku, w kolejnych kilku dniach broniły się już tylko pojedyncze punkty oporu.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
gn/