Karelina 7 sierpnia przyznała się do winy podczas zamkniętego procesu w Jekaterynburgu na Uralu. Jej sprawa była rozpatrywana przez ten sam sąd, który w lipcu skazał reportera "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha za szpiegostwo.
33-latka urodziła się w Rosji, ale emigrowała do USA w 2012 r. i uzyskała amerykańskie obywatelstwo w 2021 r. Karelina mieszkała i pracowała w Los Angeles, a do Rosji przyjechała na początku tego roku odwiedzić swoją rodzinę.
Kobieta została aresztowana przez Federalną Służbę Rosji (FSB) zaraz po przylocie do swojej drugiej ojczyzny. Rosyjskie służby argumentują postawiony jej zarzut zdrady tym, że odkryły na jej telefonie przelew w wysokości 51,80 dol. na konto organizacji pomocowej Razom for Ukraine, która wspiera m.in. ukraińskich medyków. FSB twierdzi, że środki trafiają bezpośrednio do ukraińskiej armii.
Karelina nie została uwzględniona w wymianie więźniów między Rosją a Zachodem, do której doszło tydzień temu w Ankarze. Objęła ona 24 osoby z więzień w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci. Prawnik Kareliny wyraził nadzieję, że zostanie ona uwzględniona w kolejnej takiej wymianie. (PAP)
kgr/