Według Orlenu, zasilanie energią odnawialną zastosowano dotychczas na złożach: Gina Krog, Ormen Lange i Duva, co pozwoli koncernowi uniknąć w 2024 r. emisji ponad 88 tys. ton CO2. Koncern zapowiedział, że planuje elektryfikację kolejnych złóż, w tym Fenris i Yggdrasil, które są obecnie w trakcie zagospodarowywania.
"Już w przyszłym roku prawie dwie trzecie gazu wydobywanego przez Grupę Orlen na Norweskim Szelfie Kontynentalnym będzie pochodziło z instalacji zasilanych energią odnawialną dostarczaną z lądu za pomocą podmorskich linii energetycznych" - podkreślił we wtorek Orlen.
Koncern zwrócił uwagę, że "elektryfikacja złóż, pomimo wyzwań i nakładów związanych z układaniem podmorskich linii energetycznych, odgrywa istotną rolę w realizacji norweskiej polityki klimatycznej". Zgodnie z założeniami rządu Norwegii, do 2030 r. branża poszukiwawczo-wydobywcza powinna zredukować emisje gazów cieplarnianych o 40 proc. w stosunku do poziomu z 2005 r., a elektryfikacja infrastruktury wydobywczej jest uważana za metodę o największym potencjale redukcji emisji, niezbędną do osiągnięcia zakładanych celów klimatycznych.
"Norwegia jest dla nas kluczowym rynkiem, jeśli chodzi o zabezpieczenie dostaw gazu ziemnego do Polski. Konsekwentnie rozwijamy tam nasz potencjał wydobywczy" - powiedział prezes Orlenu Daniel Obajtek, cytowany w komunikacie koncernu. Przypomniał, że w listopadzie podpisana została umowę kupna spółki KUFPEC Norway, dzięki czemu od 2024 r. wydobycie gazu przez Grupę Orlen w Norwegii wzrośnie o jedną trzecią – do ponad 4 mld metrów sześc. rocznie.
Wśród przejmowanych aktywów, jak zauważył Obajtek, są m.in. udziały w złożu Gina Krog, które dzięki transakcji wzrosną z ok. 11 proc. do 41 proc. "W tym roku platforma Gina Krog została podłączona do lądowej sieci elektroenergetycznej zasilanej energią odnawialną, co pozwoli w 2024 r. ograniczyć emisje dwutlenku węgla związane z produkcją na tej instalacji aż o 80 proc." - dodał prezes Orlenu.
Ocenił, iż finalizacja przejęcia KUFPEC Norway sprawi, że "już dwie trzecie naszej produkcji gazu w Norwegii będzie prowadzone w sposób maksymalnie zrównoważony i gwarantujący realizację ambitnych celów klimatycznych, wyznaczonych branży przez norweskie przepisy". "Tym samym zapewniamy sprzyjające warunki dla naszej długoletniej obecności na Szelfie Norweskim, a jednocześnie realizujemy nasze strategiczne cele w zakresie wzrostu wydobycia gazu i ograniczenia emisji dwutlenku węgla związanych z tą działalnością" – podkreślił prezes Orlenu.
Koncern podał, że platforma Gina Krog została podłączona do norweskiej sieci elektroenergetycznej w październiku 2023 roku poprzez kompleks wydobywczy Johan Sverdrup. Elektryfikacja obu instalacji wymagała ułożenia około 260 km podmorskiego kabla wysokiego napięcia. "Inwestycja pozwoliła zdecydowanie obniżyć emisyjność procesu wydobywczego" - zaznaczono w informacji. Wskazano, że bez dostaw z lądu, energia potrzebna do funkcjonowania morskich platform wydobywczych jest wytwarzana poprzez spalanie eksploatowanego gazu ziemnego.
"Przełączenie zasilana na energię elektryczną wytwarzaną na lądzie w praktyce oznacza przejście na energię zeroemisyjną – aż 98 proc. elektryczności produkowanej w Norwegii pochodzi ze źródeł odnawialnych, z czego ok. 90 proc. z elektrowni wodnych" - podkreślił Orlen. Jak wskazał, dzięki temu intensywność emisji związanych z wydobyciem na platformie Gina Krog w 2024 r. spadnie do 0,7 kg CO2 na baryłkę ekwiwalentu ropy naftowej, w porównaniu z 3,7 kg CO2 na baryłkę w 2023 r. "W ten sposób w przyszłym roku Grupa Orlen uniknie emisji ok. 18,5 tys. ton dwutlenku węgla związanych z eksploatacją tego złoża" - wyliczył koncern.
Orlen wspomniał jednocześnie, że po realizacji przejęcia KUFPEC Norway, co powinno nastąpić na przełomie 2023 i 2024 r., złoże Gina Krog będzie głównym złożem gazowym PGNiG Upstream Norway, norweskiej spółki wydobywczej z Grupy Orlen. PGNiG Upstream Norway szacuje, że w 2024 r. wydobędzie z Gina Krog ok. 1,35 mld metrów sześc. gazu, czyli około jednej trzeciej całej swojej produkcji tego surowca.
"W sumie, aż 2,6 mld metrów sześc., czyli 66 proc. gazu, który w przyszłym roku Grupa Orlen wyprodukuje w Norwegii, zostanie wydobyta przy użyciu instalacji zasilanych w 98 proc. energią ze źródeł odnawialnych. Dzięki elektryfikacji złóż Gina Krog, Ormen Lange i Duva PGNiG Upstream Norway uniknie w przyszłym roku emisji 88 tys. ton CO2 w stosunku do scenariusza, gdyby złoża te były nadal eksploatowane z użyciem platform zasilanych w standardowy sposób" - podkreślił koncern. Zapowiedział, że "Grupa Orlen, wraz z partnerami koncesyjnymi, planuje elektryfikację kolejnych aktywów wydobywczych: złoża Fenris i kompleksu Yggdrasil, które są w trakcie zagospodarowania". Infrastruktura Fenris i Yggdrasil będzie zasilana energią z lądu już w momencie rozpoczęcia produkcji, co pozwoli uniknąć emisji ponad 10 mln ton CO2 w całym okresie eksploatacji, z czego na PGNiG Upstream Norway, jak wyliczono w informacji, przypadałoby ok. 1,1 mln ton CO2.
Koncern przypomniał, że "Grupa Orlen jako pierwszy koncern paliwowo-energetyczny w Europie Środkowo-Wschodniej zadeklarował osiągnięcie neutralności emisyjnej do 2050 r." - zgodnie ze strategią, do 2030 r. Grupa Orlen zamierza ograniczyć emisje gazów cieplarnianych związanych z eksploatacją złóż ropy i gazu o 25 proc. w stosunku do poziomu z 2019 r.
Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, który posiada rafinerie w Polsce, w Czechach i na Litwie. Ma też sieć stacji paliw w Polsce, w Niemczech, w Czechach oraz na Słowacji, na Litwie i na Węgrzech. Zarządza segmentem petrochemicznym i segmentem wydobywczy węglowodorów. Grupa Orlen chce jednocześnie rozwijać bezpieczną energetykę jądrową - do 2030 r. zamierza uruchomić co najmniej jeden mały reaktor jądrowy SMR.
W lutym zaktualizowano strategię Grupy Orlen do 2030 r., uwzględniając jej priorytetowe cele, zwłaszcza po fuzji z Grupą Energa, Grupą Lotos i PGNiG. Do końca dekady koncern ma zainwestować ponad 320 mld zł, z czego ok. 40 proc. na zielone inwestycje, w tym w energetykę wiatrową na morzu i lądzie, fotowoltaikę, biogaz i biometan, biopaliwa, elektromobilność oraz zielony wodór. (PAP)
Autor: Michał Budkiewicz
gn/