Paweł Szefernaker: wiele wskazuje, że tymczasowe kontrole na granicy zostaną przedłużone

2023-10-04 08:28 aktualizacja: 2023-10-04, 09:53
Granica polsko-słowacka w Chyżne. Fot. PAP/	Grzegorz Momot
Granica polsko-słowacka w Chyżne. Fot. PAP/ Grzegorz Momot
Od północy została wprowadzona kontrola na granicy ze Słowacją na 10 dni. Wiele wskazuje na to, że to zostanie przedłużone w zgodzie z obowiązującymi zasadami kodeksu Schengen - poinformował dzisiaj w RMF 24 wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.

Od północy w środę (4 października) została tymczasowo wprowadzona kontrola na granicy ze Słowacją. Na razie ogłoszona zgodnie z procedurą w strefie Schengen na 10 dni, ale najprawdopodobniej będzie przedłużana. Granicę można przekraczać przez 8 przejść drogowych i 3 kolejowe oraz 11 pieszych, nie wolno w innych miejscach - np. na górskich szlakach w Tatrach.

"W ostatnich miesiącach szlak bałkański jest bardzo aktywny, a jedna z odnóg prowadzi przez Słowację. Nielegalna migracja przez Słowację, Polskę i Czechy do Niemiec w ciągu ostatnich miesięcy wzrosła o niemal 1000 procent" - poinformował Szefernaker.

Podkreślił, że tylko w przeciągu ostatnich dwóch tygodni zatrzymano 551 nielegalnych migrantów na tym kierunku.

"Od początku roku, przy granicy ze Słowacją zatrzymaliśmy ponad 1600 migrantów. Dla przykładu przy granicy z Czechami było to 200 osób, więc widać, że ten szlak słowacki jest dzisiaj najczęściej wykorzystywany przez mafie, które przewożą nielegalnie migrantów na północ Europy" - wskazał.

Jak powiedział minister, kontrole dotyczą głównie większych samochodów, którymi zazwyczaj prowadzony jest nielegalny transport migrantów z południa Europy na północ.

Kontrola graniczna została wprowadzona w trybie pilnym na podstawie kodeksu granicznego Schengen. Po pierwszych dziesięciu dniach, na jakie została wprowadzona - do 13 października - będzie można ją odnawiać na kolejne, nie dłuższe niż 20-dniowe okresy. W trybie pilnym maksymalny całkowity okres przywrócenia kontroli może wynosić dwa miesiące.

Minister przyznał, że wiele wskazuje na to, że kontrola na granicy polsko-słowackiej zostanie przedłużona zgodnie z procedurą w strefie Schengen.

"Będziemy obserwować sytuację i reagować. Została powołana specjalna grupa funkcjonariuszy z Czech i Niemiec, która obserwuje sytuację i wymienia się informacjami o nielegalnych transportach. Będziemy też informować o sytuacji w naszym regionie organy unijne" - wskazał.

Jego zdaniem, nielegalna migracja jest dzisiaj wielkim problemem Europy i potrzebne są działania wspólne.

"Zamknięcie paru przejść granicznych między Polską a Słowacją nic nie zmieni, znajdą się inne miejsca. Dlatego dobrze, że w naszym regionie są wspólnie podejmowane działania i powstają zespoły, które wspólnie reagują na szlaki, które w tej chwili trzeba zablokować. Unijna polityka migracyjna jest nieodpowiedzialna i w tej chwili organy unijne nie podejmują działań w celu zatrzymania nielegalnej migracji. My jesteśmy za tym, żeby zatrzymać tą migrację już w miejscach, w których te osoby rozpoczynają drogę do Europy" - zaznaczył.

Szefernaker podkreślił, że podjęte działania nie mają nic wspólnego ze zbliżającymi się wielkimi krokami wyborami w Polsce.

"Te działania mają na celu tylko i wyłącznie postawienie tamy w naszym regionie. Czesi zrobili to samo - parę godzin po polskiej decyzji podjęli decyzję o zamknięciu granicy ze Słowacją, a tam nie ma przecież żadnych wyborów" - wskazał.

Niezadowolenie z wprowadzonych przepisów wyrazili mieszkańcy terenów przygranicznych. W nocy odbył się protest w Leluchowie (woj. małopolskie), którego mieszkańcy uzasadnili tym, że wielu okolicznych przedsiębiorców żyje wyłącznie z handlu przygranicznego i obawiają się, że zamknięcie przejścia granicznego pozbawi ich środków do życia.

"Szukamy rozwiązania, żeby problem, który pojawił się w lokalnej społeczności jak najszybciej rozwiązać" - skomentował minister.(PAP)

Autorka: Delfina Al Shehabi

jc/