Pielęgniarki protestują przed Kancelarią Premiera. Chcą prac nad projektem o wynagrodzeniach

2024-11-19 11:21 aktualizacja: 2024-11-19, 12:59
Protest pielęgniarek i położnych przed siedzibą KPRM w Warszawie. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Protest pielęgniarek i położnych przed siedzibą KPRM w Warszawie. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Pielęgniarki z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) protestują we wtorek przed kancelarią premiera w Warszawie. Chcą przekonać szefa rządu Donalda Tuska do obywatelskiego projektu ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia.

Pielęgniarki z OZZPiP uważają, że w resorcie zdrowia nie ma pełnego zrozumienia dla ich problemów. Zamierzają złożyć petycję. 

Przed kancelarią zgromadziło się kilkaset osób, m.in. z Podhala, Podkarpacia, regionu świętokrzyskiego. Pielęgniarki mają ze sobą transparenty, m.in. "Gdzie są te zmiany, które obiecywaliście?" oraz "Politycy jak zwykle nie dotrzymali słowa".

Zanim rozpoczęło się wystąpienie szefowej związku Krystyny Ptok, w tłumie rozbrzmiewały wuwuzele. Ruch w Al. Ujazdowskich jest zamknięty.

Projekt obywatelski opiera system wynagradzania pielęgniarek o posiadane kwalifikacje, a nie kwalifikacje wymagane. Pielęgniarki zaproponowały w nim też podniesienie współczynnika obliczania minimalnego wynagrodzenia, co przełożyłoby się na podwyżki dla pielęgniarek. 

Protestujące przed KPRM pielęgniarki chcą spotkania z premierem 

W Al. Ujazdowskich zgromadziło się kilkaset osób, ruch jest zamknięty. Obok sceny, z której przemawiają pielęgniarki, pojawiła się kobieta na wózku inwalidzkim, trzymała również w ręku laskę. Jak tłumaczono, ma to obrazować stan jaki osiągnie ta grupa zawodowa w 2030 r., jeśli nie zostaną wprowadzone systemowe zmiany.

"Jesteśmy tu w celu poparcia zmian w projekcie obywatelskim ustawy, który tworzy mechanizmy uzdrawiające sytuację. Chcemy zapobiec degradacji zawodu pielęgniarki" - powiedziała Ptok. 

Protestujące przed KPRM pielęgniarki przekazały petycję do premiera 

Protestujące przed KPRM pielęgniarki złożyły na ręce ministry ds. polityki senioralnej Marzeny Okły-Drewnowicz petycję do premiera Donalda Tuska. 

Pielęgniarki były rozgoryczone, ponieważ nie zostały wpuszczone do budynku, by w kancelarii podawczej osobiście złożyć dokument. Stwierdziły, że wynikało to z obawy o to, że zostaną w budynku. "Tak państwo traktujecie pielęgniarki" - zwróciła się jedna z protestujących do Okły-Drewnowicz.

"Nie taka była intencja. Dla mnie to był naturalny odruch, by do państwa wyjść" - tłumaczyła ministra.

Szefowa OZZPiP Krystyna Ptok stwierdziła, że "elegancko byłoby, gdy premier opóźnił o 15 minut posiedzenie rządu i wyszedł do protestujących". Podziękowała też ministrze za "odwagę" i wyjście do dużej grupy protestującej. Rozmówczynie uścisnęły sobie ręce. Okła-Drewnowicz zadeklarowała, że przekaże petycję premierowi.

kno/ akar/ agz/ ktl/kgr/