Na konferencji przed środowym meczem trener Maassen zapewniał, że jego podopieczni są dobrze przygotowani do konfrontacji ze Śląskiem nie tylko fizycznie, ale poznał też słabe i mocne strony rywali.
„Śląsk gra bardzo stabilnie i ma zawodników, którzy są bardzo elastyczni i mogą grać na wielu pozycjach. To jest na pewno ich atut. Podchodzimy do rywala z respektem i pokorą, ale chcemy zagrać po swojemu, ofensywnie. Chcemy utrzymywać się jak najdłużej przy piłce i myślę, że to może być nasz atut” - dodał niemiecki szkoleniowiec.
Mecze Ligi Konferencji rozgrywane są przeważnie w czwartek, ale w Szwajcarii spotkanie odbędzie się w środę, a wynika to z tego, że miejscowy obiekt połączony jest z centrum handlowym.
„W czwartek jest największy ruch handlowy i dlatego ze względów bezpieczeństwa mecz został przeniesiony na środę. Dla nas to nie ma jednak większego znaczenia. Po ostatnim ligowym spotkaniu mieliśmy regenerację, lekkie treningi i analizę gry Śląska. Jesteśmy dobrze przygotowani. Dogłębna analiza rywali była najważniejszym punktem” – skomentował trener szwajcarskiego zespołu.
St. Gallen po trzech kolejkach w krajowej lidze z sześcioma punktami na koncie zajmuje czwarte miejsce. W niedzielę w wyjazdowym meczu z Lozanną wygrali 4:3. W Lidze Konferencji szwajcarska ekipa rywalizowała wcześniej z Tobołem Kustanaj z Kazachstanu i dwa razy zwyciężyli: 4:1 u siebie i 1:0 na wyjeździe.
„Lubimy być przy piłce i grać ofensywnie. Teraz możemy sobie wyobrażać i planować, że tak właśnie będzie wyglądał środowy mecz ze Śląskiem, ale wszystko okaże się na boisku. W tej chwili szanse awansu obu zespołów oceniam pół na pół” – podsumował Maassen.
Początek meczu St. Gallen – Śląsk w środę o godzinie 20.30.(PAP)
pp/