PiS domaga się dymisji pełnomocnika rządu ds. współpracy polsko-niemieckiej

2024-09-27 16:04 aktualizacja: 2024-09-27, 20:55
Poseł PiS Kazimierz Smoliński i europoseł Arkadiusz Mularczyk Fot. PAP/Albert Zawada
Poseł PiS Kazimierz Smoliński i europoseł Arkadiusz Mularczyk Fot. PAP/Albert Zawada
Politycy PiS domagają się natychmiastowego odwołania pełnomocnika rządu ds. współpracy polsko-niemieckiej Krzysztofa Ruchniewicza. W ocenie europosła Arkadiusza Mularczyka, Ruchniewicz realizuje niemiecki interes i podziela niemieckie podejście do reparacji wojennych.

Na konferencji prasowej w Sejmie Mularczyk zarzucił Ruchniewiczowi opublikowanie "skandalicznej" w jego ocenie broszury, która - zdaniem europosła - zawiera "totalną krytykę polskich żądań reparacyjnych". Chodzi o publikację z września, obejmującą wybrane dokumenty dotyczące skuteczności aktu zrzeczenia się przez Polskę reparacji od Niemiec z 1953 r.

"W tej broszurce, która zawiera kilkadziesiąt stron, a tak naprawdę jest tam osiem stron wstępu, dwie strony komentarza i wyciąg z interpelacji poselskich, podważa prawo Polski do reparacji wojennych. Pan Krzysztof Ruchniewicz realizuje dzisiaj niemiecką rację stanu, niemiecką wizję podejścia do reparacji wojennych" - powiedział Mularczyk.

Europoseł zaznaczył, że stanowisko niemieckiego MSZ ws. reparacji pokrywa się "jeden do jednego" z tym, co mówi Ruchniewicz. "Podnoszenie sprawy reparacji wojennych jest polską racją stanu i domaganiem się sprawiedliwości od Niemców" - podkreślił.

Jak dodał, oficjalne stanowisko Polski zostało przedstawione w nocie dyplomatycznej, którą rząd polski wysłał do rządu Niemiec 3 października 2022 r. i w której to domagał się m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bln 220 mld 609 mln zł.

Europoseł przypomniał, że wówczas Niemcy odmówiły podjęcia rozmów i negocjacji. W wyniku tego, w kwietniu 2022 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę, w której "w sposób zdecydowany" domaga się podjęcia rozmów z Niemcami ws. reparacji wojennych.

"Więc ta nota dyplomatyczna oraz uchwała Rady Ministrów są oficjalnym stanowiskiem państwa polskiego w zakresie odszkodowań i deklaracji wojennych. Na pewno dzisiaj takim nie jest stanowisko pana Krzysztofa Ruchniewicza zaprezentowane w tej broszurce. Pluje on na polskie roszczenia reparacyjne i realizuje niemiecki interes" - powiedział polityk.

Zdaniem Mularczyka, pełnomocnik rządu ds. relacji polsko-niemieckich powinien zostać "natychmiastowo odwołany".

Takie samo stanowisko zajął poseł Kazimierz Smoliński (PiS), który zapowiedział, że jako przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. reparacji, odszkodowań i zadośćuczynienia, będzie domagał się, aby Ruchniewicz "stanął przed parlamentarnym zespołem i wytłumaczył się ze swojej polityki i swojej publikacji, która jest sprzeczna z polską racją stanu".

Publikacja Krzysztofa Ruchniewicza i Jana Barcza

PAP dotarła do wspomnianej publikacji z września br., opracowanej przez Krzysztofa Ruchniewicza i Jana Barcza. Opublikowano w niej wybrane "miarodajne dokumenty", które zdaniem autorów dowodzą skuteczności aktu zrzeczenia się reparacji od Niemiec z 1953 r.

Są to m.in.: umowa poczdamska z 2 sierpnia 1945 r., oświadczenie rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z 23 sierpnia 1953 r. i końcowy protokół o dostawach wykonanych dla PRL na rachunek jej udziału w reparacjach z Niemiec  z 4 lipca 1957 r.

Według autorów, 19 zamieszczonych w opracowaniu dokumentów wskazuje m.in. na "jednoznaczne i konsekwentne stanowisko kolejnych rządów polskich, potwierdzające skuteczność aktu zrzeczenia z 1953 r.". "Droga proponowana przez promotorów +kampanii reparacyjnej+ PiS prowadzi donikąd, to droga stałego konfliktu, niezrealizowanych obietnic, narastającej frustracji" - czytamy w publikacji.

"Podczas rządów PiS +kampania reparacyjna+ nie tylko nie przyniosła ani złotówki +reparacji, odszkodowań i zadośćuczynienia+, lecz wprost przeciwnie, uniemożliwiła uzyskanie od Niemiec kolejnych świadczeń dla żyjących jeszcze w Polsce ofiar zbrodni nazistowskich" - dodano.

Temat odszkodowań dla ofiar II wojny światowej jest cały czas przedmiotem rozmów polskiego rządu ze stroną niemiecką. Zapowiedź wsparcia dla żyjących jeszcze Polaków poszkodowanych w II wojnie światowej padła podczas pierwszych od 2018 r. polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych, do których doszło na początku lipca, jednak szczegóły tej pomocy pozostały niesprecyzowane.

Pod koniec sierpnia Ruchniewicz podkreślał, że na stole "jest propozycja zgłoszona przez stronę niemiecką". Harmonogram działań dalej pozostaje jednak nieznany.

Według szacunków Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, jeszcze żyjących ofiar III Rzeszy jest od 60 do 80 tys., czyli blisko dwa razy więcej niż zakładano w pierwotnych wyliczeniach. W zeszłym tygodniu Ruchniewicz informował, że dane dotyczące liczby osób, które mogłyby skorzystać z odszkodowań, zostały przekazane przez Fundację do polskiego MSZ.

Pełnomocnik rządu ds. współpracy polsko-niemieckiej wskazywał również, że odszkodowania są jednym z trzech elementów całościowego zadośćuczynienia, w którego skład ma wejść również budowa Domu Niemiecko-Polskiego oraz wspólna polityka w zakresie obronności i bezpieczeństwa (PAP)

del/ godl/ par/ mar/