"Kierowca volvo sam stawił się na komendzie policji. Przyszedł ze swoim adwokatem" – powiedziała PAP w środę podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
24-latek z Zielonej Góry został przesłuchany i złożył wyjaśnienia. Sprawa trafi do sądu. "Mężczyzna odpowie za spowodowanie kolizji za drogą publiczną" – powiedziała podinsp. Barska. Nie odpowie jednak za ucieczkę z miejsca zdarzenia. "O ucieczce z miejsca zdarzenia mówimy kiedy dochodzi do wypadku. Potrącenie dziecka przez 24-latka zostało zakwalifikowane jako kolizja" – wyjaśniła podinsp. Barska.
Mężczyzna usłyszał jednak jeszcze trzy zarzuty. Dotyczą innego potrącenia osoby pieszej na ulicy Bohaterów Westerplatte w Zielonej Górze oraz przekroczenia prędkości i nie zatrzymania się na sygnały policji. I to nie jeszcze jest koniec. "Toczy się również postępowanie karne przeciwko 24-latkowi za prowadzenie samochodu bez uprawnień" – powiedział podinsp. Barska.
Do potrącenia dziecka doszło w piątek 7 czerwca na ulicy Pod Topolami w centrum Zielonej Góry. Kierujący ciemnym volvo potrącił je i uciekł z miejsca zdarzenia.
Na miejsce dojechała karetka pogotowia ratunkowego. Dziecko trafiło do szpitala. Na szczęście, mimo groźnie wyglądającego zdarzenia, nie odniosło poważnych obrażeń.
Zostało zabezpieczone nagranie z miejsca zdarzenia. Dzięki temu policja znała numery rejestracyjne samochodu sprawcy. Pierwsza została zatrzymana 22-letnia pasażerka volvo. Kierowca długo się ukrywał. (PAP)
kgr/