Bjelogrlić przyznał, że od kilku miesięcy pracuje nad scenariuszem filmu o relacjach Delona z jego przyjacielem i ochroniarzem Stefanem Markoviciem - Serbem urodzonym w Belgradzie. Jego tajemnicza śmierć w 1968 roku wywołała we Francji polityczny skandal dotyczący m.in. Georges'a Pompidou, który rok później został prezydentem kraju.
"To bardzo delikatny i kontrowersyjny temat. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ten film powstał, i jeśli do tego dojdzie, odsłoni on kolejną stronę historii, o której wiemy tak niewiele - podobnie jak moje wcześniejsze produkcje" - zapowiedział Bjelogrlić.
Reżyser zajmował się dotąd historią Serbii i Bałkanów z początku XX wieku czy kontrowersyjnym meczem półfinałowym mistrzostw świata w piłce nożnej rozegranym w 1930 roku pomiędzy Jugosławią i Urugwajem. Bjelogrlić jako aktor wystąpił m.in. w filmach opowiadających o wojnie w Bośni i Hercegowinie oraz Serbii rządzonej przez Slobodana Miloszevicia.
Po śmierci Markovicia - o której ma opowiadać najnowsze dzieło Bjelogrlicia - w jego samochodzie znaleziono intymne zdjęcia przedstawiające rzekomo żonę Pompidou, premiera i późniejszego prezydenta Francji. Marković znany był z urządzania luksusowych imprez, podczas których gości filmowały ukryte kamery mogące dostarczyć kompromitujących ich materiałów.
Podejrzanymi w sprawie morderstwa Serba zostali Alain Delon i jego przyjaciel, gangster Francois Marcantoni. Marković wysłał wcześniej list do brata, w którym ostrzegł, że "jeśli coś mu się stanie, odpowiedzialni będą za to Delon i Marcantoni". Ten drugi został oskarżony o morderstwo, jednak z powodu braku dowodów zarzuty zniesiono, a sprawa pozostaje nierozwiązana do dziś.
Śmierć ochroniarza francuskiej gwiazdy kina wywołała we Francji wiele plotek, w tym wiążących ze zbrodnią Georges'a Pompidou. Przyszły prezydent Francji przyznał, że brał udział w przyjęciach z Markoviciem i Delonem, jednak zaprzeczył, jakoby miał coś wspólnego z morderstwem Serba. Polityk oskarżył swoich przeciwników o wykorzystanie służby wywiadowczej SDECE do próby powiązania go ze sprawą.Z Belgradu Jakub Bawołek (PAP)
kgr/