Premier Gruzji: jesteśmy gotowi na wznowienie stosunków z UE

2024-12-29 11:49 aktualizacja: 2024-12-29, 21:55
Premier Gruzji Irakli Kobachidze. Fot. PAP/EPA/IRAKLI GEDENIDZE/POOL
Premier Gruzji Irakli Kobachidze. Fot. PAP/EPA/IRAKLI GEDENIDZE/POOL
Rząd jest gotowy na „zresetowanie relacji” ze Stanami Zjednoczonymi, a także na wznowienie stosunków z Unią Europejską – powiedział premier Gruzji Irakli Kobachidze, krótko po zakończeniu zaprzysiężenia prezydenta Micheila Kawelszwilego. W opinii szefa rządu opozycja jest "w trybie samozagłady".

Premier wyraził niezadowolenie z obecnego poziomu relacji międzynarodowych i zaproponował ich "zresetowanie".

"Publicznie zaproponowaliśmy USA rozpoczęcie strategicznego partnerstwa od czystej kartki, z konkretnymi wytycznymi, i w podobnie jesteśmy gotowi zadbać o wznowienie stosunków z UE” – oznajmił Kobachidze, cytowany przez gruzińską agencję Interpressnews. Jak zauważył naprawienie relacji będzie uzależnione od zakończenia wojny w Ukrainie. "Im szybciej zakończy się wojna w Ukrainie, tym lepiej dla Ukrainy i narodu ukraińskiego, ale także lepiej dla naszego regionu, tym lepiej dla Gruzji. Dlatego wszyscy powinniśmy kibicować aby wojna się skończyła" – stwierdził.

Premier przypomniał, że wznowienie relacji z USA i UE przez gruziński rząd oparte jest na trzech warunkach. "Pierwszy z nich były wybory parlamentarne, które są zakończyły, istnieje rząd. Drugi to wybory prezydenckie w USA. Inauguracja prezydenta odbędzie się 20 stycznia czyli za trzy tygodnie będziemy mieli nową rzeczywistość. Trzecim to zakończenie wojny w Ukrainie" – wyliczył Kobachidze.

"O tych trzech warunkach rozmawialiśmy już wcześniej i po spełnieniu ich wszystkich, mamy pewność, że sytuacja naszego kraju zostanie złagodzona. (…) Kiedy nie będzie już pierwszego frontu, nie będzie zapotrzebowania na drugi front" – powiedział premier.

Szef rządu dodał, że obecnie partie opozycyjne są "w trybie samozagłady". Jego zdaniem ugrupowania ostatecznie wejdą do parlamentu w luty. Przedstawiciele opozycji nie uczestniczą w obradach parlamentu, nie wzięli także udziału, jako członkowie kolegium elektorskiego, w wyborze nowego prezydenta Gruzji 14 grudnia. Opozycja żąda nowych wyborów parlamentarnych, gdyż uznaje głosowanie w poprzednich wyborach z 26 października za zmanipulowane.

Administracja USA ogłosiła w piątek nałożenie sankcji na założyciela partii rządzącej Gruzińskie Marzenie Bidzinę Iwaniszwilego za "podważanie euroatlantyckiej przyszłości" kraju na korzyść Rosji. Był to prawdopodobnie najpoważniejszy ruch w serii działań Waszyngtonu w odpowiedzi na działania gruzińskich władz oddalających kraj od integracji z Zachodem, w tym zawieszenia rozmów o przystąpieniu do UE. Wcześniej Departament Stanu zapowiedział kompleksową rewizję stosunków z Gruzją, zawieszenie strategicznego partnerstwa między państwami oraz ogłosił szereg sankcji i zakazów wjazdu dla gruzińskich urzędników, w tym szefa MSW.

Do tej pory kraje członkowskie UE nie podjęły jednomyślnej decyzji w sprawie wprowadzenia sankcji na gruzińskie. W połowie grudnia szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas zaproponowała unijnym ministrom spraw zagranicznych nałożenie sankcji, w tym obostrzeń wizowych na gruzińskich dyplomatów. Swój sprzeciw w tej kwestii wyraziły Węgry i Słowacja.

Komisja Europejska zaproponowała 20 grudnia zawieszenie ruchu bezwizowego dla właścicieli gruzińskich paszportów dyplomatycznych. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą kraje członkowskie, ale nie będzie ona wymagała jednomyślności. To oznacza, że Węgry nie będą mogły jej zablokować.

Propozycja sankcji jest odpowiedzią na brutalne represje władz gruzińskich wobec pokojowych demonstrantów, polityków i niezależnych mediów, które rozpoczęły się po tym, gdy władze ogłosiły 28 listopada, że zawieszają negocjacje z UE do 2028 r.

Z Tbilisi Marta Zabłocka(PAP)

mzb/ sp/ ał/