Premier: w budżecie są pieniądze na wszystkie obietnice wyborcze PiS. Odniósł się też do możliwości koalicyjnych

2023-10-25 12:40 aktualizacja: 2023-10-25, 17:51
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/	Rafał Guz
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/ Rafał Guz
W budżecie państwa są pieniądze na sfinansowanie wszystkich obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości - oświadczył na konferencji premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że od 2015 r. roczne dochody budżetu wzrosły o ponad 100 proc.

"Każdy, kto twierdzi inaczej, wprowadza naszych drogich rodaków w błąd" - podkreślił szef rządu na konferencji poświęconej stanowi finansów publicznych.

Jak zaznaczył, od 2015 r. roczne dochody budżetu wzrosły o ponad 100 proc., z 290 mld zł w 2015 r., do prawie 595 mld zł w 2023 r., i są w stanie pokryć m.in. wydatki rzędu 100 mld zł rocznie na politykę społeczną.

Zdaniem premiera, budżet jest w znacznie lepszym stanie, niż można byłoby sobie wyobrazić z powodu pandemii, kryzysu energetycznego i wojny na Ukrainie. Według niego strategia "niektórych odłamów opozycji" to "okłamać Polaków, że stan finansów publicznych jest niedobry".

"Widać już strategię części opozycji, aby wykpić się z obietnic wyborczych i znaleźć pretekst, aby ich nie realizować, jeśli przyjdzie im tworzyć rząd" - oświadczył Mateusz Morawiecki.

Premier: w czasie rządów PiS wpływy z podatków od firm wzrosły o 188 proc.

W czasie ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości wpływy z podatków od firm wzrosły o 188 proc., do 94,8 mld zł - oświadczył Mateusz Morawiecki. Dodał, że w trakcie ośmiu lat rządów PO i PSL wpływy te spadły o prawie 2 mld zł.

Jak przekazał premier, między 2015 a 2023 rokiem wpływy z podatku od zysków firm (CIT) wzrosły o 62 mld zł, czyli o 188 proc. do 94,8 mld zł. Przypomniał, że w czasie rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego wpływy z tego podatku spadły z 34,6 mld zł w roku 2008 do 32,9 mld zł w roku 2015.

"Warto wspomnieć, że to wszystko zadziało się przy ogromnej obniżce podatku CIT dla małych i średnich przedsiębiorców z 19 proc. na 9 proc. i wielu innych ulgach podatkowych" - podkreślił szef rządu.

Jak wskazał premier Morawiecki, od 2015 r. dochody budżetu wzrosły o 305 mld zł, czyli o 105 proc., do 594,6 mld zł w roku 2023 - z 289,1 mld zł w roku 2015 i 253,5 mld zł w roku 2008.

Podkreślił, że dzięki zwiększeniu wpływów podatkowych finansowane są programy społeczne wprowadzone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Szef rządu przypomniał ponadto, że w czasie gdy PiS przejmowało władzę w roku 2015 luka VAT wynosiła, według danych Komisji Europejskiej, 25 proc. "Co czwarta złotówka za czasów rządów naszych poprzedników lądowała w kieszeniach mafii VAT-owskich" - podkreślił premier.

Mateusz Morawiecki: jesteśmy gotowi podjąć współpracę z każdym, komu leży na sercu dobro Polski

Jest możliwych bardzo wiele koalicji. My jesteśmy gotowi, aby podjąć współpracę z każdym, komu leży na sercu dobro Polski - powiedział premier.

Szef rządu został zapytany na konferencji w KPRM, czy i z kim rozmawiał o stworzeniu większości parlamentarnej. Premier odparł, że kwestie personalne nie są pierwszorzędne.

"Najważniejsze, żeby powstał rząd, który będzie realizował polską rację stanu, który będzie kontynuował politykę społeczną, a jednocześnie dbał o bezpieczeństwo Polski, a decyzja o powierzeniu misji tworzenia rządu należy do pana prezydenta" - odpowiedział.

W wyborach do Sejmu PiS zdobyło 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18.

Premier dziękował też wyborcom za ponad 7,6 miliona głosów na PiS. "Jesteśmy pierwszą partią w historii III Rzeczypospolitej, która trzeci raz z rzędu wygrała wybory i to świadczy też o ogromnym zaufaniu" - powiedział.

"Jednocześnie też ta wygrana, aby była dopełniona, musi zakończyć się jakąś koalicją - taką lub inną koalicją, bo jest możliwych bardzo wiele koalicji. My jesteśmy gotowi, aby podjąć współpracę z każdym, komu leży na sercu dobro Polski" - podkreślił Mateusz Morawiecki.

Od wtorku w Pałacu Prezydenckim trwają konsultacje prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami wszystkich komitetów wyborczych, które dostały się do Sejmu. Dotąd odbyły się rozmowy z liderami PiS, Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi.

Konstytucja przewiduje trzy możliwe kroki wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym dużą rolę odgrywa prezydent, który m.in. desygnuje premiera, biorąc pod uwagę, że zaproponowany przez niego rząd, aby uzyskać wotum zaufania, musi zdobyć poparcie bezwzględnej większości w Sejmie. Jeśli ta próba zakończyłaby się niepowodzeniem, inicjatywę przejmuje Sejm. Wówczas premier i rząd potrzebują bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Gdyby posłom nie udało się powołać rządu, inicjatywa wraca do prezydenta, a do wotum zaufania potrzebna jest zwykła większość.

"Możliwości koalicyjne PiS sięgają wszędzie tam, gdzie jest dobra wola do współpracy dla Polski"

Możliwości koalicyjne PiS sięgają wszędzie tam, gdzie jest dobra wola do współpracy dla Polski, dla kontynuacji spraw społecznych, wzmocnienia bezpieczeństwa, pójścia drogą środka, stabilności i spokoju - mówił premier.

Premier Morawiecki pytany o to, czy poczuwa się do odpowiedzialności za porażkę PiS w wyborach powiedział, że ma "inne spojrzenie na tę sprawę".

"Raz jeszcze podkreślę, że mamy milion głosów więcej niż kolejna partia w parlamencie, 194 mandaty, kolejna partia 37 czy 38 głosów, mandatów mniej. To naprawdę jest bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę też wszystkie te katastrofy, które nam na głowę spadały" - podkreślił.

Premier zaznaczył, że ugrupowanie liczyło na nieco lepszy wynik, ale "taka jest decyzja narodu polskiego". "My szanujemy tę decyzję" - zapewnił.

"Co z niej ostatecznie się wykluje, to jeszcze zobaczymy. (...) Ja mogę powiedzieć tak, że możliwości koalicyjne Prawa i Sprawiedliwości sięgają wszędzie tam, gdzie jest dobra wola do współpracy dla Polski, dla kontynuacji spraw społecznych w taki sposób, jak my je poukładaliśmy dla wzmocnienia bezpieczeństwa, dla pójścia drogą środka, dla stabilności, dla spokoju, a nie dla różnego rodzaju szaleństw czy odwracania tej polityki społecznej" - ocenił szef rządu.

(PAP)

Autorzy: Łukasz Pawłowski, Grzegorz Bruszewski, Adrian Reszczyński,  Adrian Kowarzyk

jc/ jos/