Prezes PAIH: polskie firmy powinny dostarczać na rynek ukraiński żywność przetworzoną

2023-09-26 06:44 aktualizacja: 2023-09-26, 11:01
Żywność przetworzona. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/ Jacek Turczyk
Żywność przetworzona. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/ Jacek Turczyk
Ukraina, podobnie jak Polska, jest dużym producentem żywności, ale z powodu sytuacji wojennej, w większości nieprzetworzonej - mówi PAP prezes PAIH Paweł Kurtasz. Według niego polskie firmy powinny dostarczać na rynek ukraiński żywność przetworzoną.

"Być może również kupowanie żywności nieprzetworzonej z Ukrainy, przetwarzanie jej i dostarczanie jako przetworzonej na ukraiński rynek będzie pomocne, dopóki Ukraina nie zacznie obudowywać swojego przemysłu" - powiedział w rozmowie z PAP szef Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH).

Paweł Kurtasz zwrócił uwagę, że Ukraina, podobnie, jak Polska, jest dużym producentem żywności - "niemniej jednak, z uwagi na obecną sytuację wojenną, w większości nieprzetworzonej". "W związku z tym nasz deal to jest dostarczać żywność przetworzoną na rynek ukraiński, a nie nieprzetworzoną" - wskazał.

Odnosząc się do kwestii zboża zwrócił uwagę, że "niejedną trudną sytuację mieliśmy z naszymi partnerami". "Musimy znaleźć modus operandi na to, by ją rozwiązać. Być może (sytuacja - PAP) wymaga jeszcze kilku bardzo wymownych gestów, żeby obie strony w sposób konstruktywny chciały usiąść do stołu. Być może wymaga to zaangażowania trzeciego gracza, który pomoże nam rozładować niektóre problemy związane z wolumenem produktów" - stwierdził prezes PAIH.

Zdaniem Kurtasza "musimy zacząć o tym dyskutować, ale najpierw strony muszą ustalić punkt wyjściowy do tej dyskusji i to właśnie widzimy".

"Nie mówiłbym tutaj o wyraźnym problemie, to są raczej okoliczności biznesowe, które trzeba poskładać w jedną całość" - powiedział szef PAIH. Jak podsumował, "biznes to biznes, a polityka czasem się do niego miesza".

W poniedziałek, 18 września, władze w Kijowie poinformowały o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne. We wtorek rzecznik WTO potwierdził w odpowiedzi na pytanie agencji Reuters, że do Organizacji wpłynęła skarga Ukrainy dotycząca zakazu importu żywności z tego kraju. Jak przekazał, z formalnego punktu widzenia jest to wniosek o konsultacje, a zatem pierwszy krok w postępowaniu prawnym.

Komisja Europejska na początku maja wprowadziła zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE.

W poniedziałek władze w Kijowie poinformowały o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne. We wtorek rzecznik WTO potwierdził w odpowiedzi na pytanie agencji Reuters, że do Organizacji wpłynęła skarga Ukrainy dotycząca zakazu importu żywności z tego kraju. Jak przekazał, z formalnego punktu widzenia jest to wniosek o konsultacje, a zatem pierwszy krok w postępowaniu prawnym.

We wtorek wiceminister gospodarki i handlu Taras Kaczka w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zasygnalizował, że w ciągu kilku następnych dni Ukraina wprowadzi embargo na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka, a w środę w RMF 24 przekazał, że wprowadzenie ukraińskiego embarga to ostatni punkt planu działań, i spodziewa się, że nie zostanie ono wprowadzone. Zapewnił, że pierwszym punktem planu Ukrainy jest znalezienie porozumienia z Polską.

Jak podała w czwartek agencja Reutera, ministrowie rolnictwa Słowacji i Ukrainy uzgodnili utworzenie systemu licencji dotyczącego handlu produktami zbożowymi, co powinno umożliwić zniesienie przez Bratysławę embarga na import ukraińskiego zboża; władze w Kijowie zgodziły się wstrzymać skargę do Światowej Organizacji Handlu przeciwko Słowacji.

Pełnomocnik rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jadwiga Emilewicz przekazała, że na terenie Ukrainy działa ok. 660 polskich firm, które pomimo wybuchu wojny kontynuują działalność. Przypomniała, że do Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu zgłosiło się ponad 2,5 tys. polskich firm zainteresowanych obecnością na rynku ukraińskim, reprezentujących m.in branże: rolno-spożywczą, budowlaną, energetyczną, farmaceutyczną, IT. (PAP)

Autorka: Magdalena Jarco

kgr/