Prezes PiS i przewodniczący tego klubu Mariusz Błaszczak pokazali na konferencji prasowej w siedzibie partii jeden z samochodów transportowych z rzeczami dla powodzian, który trafi do Lądka Zdroju. "Transporty jadą z różnych miejsc w Polsce, natomiast jest to organizowane także tutaj, w centrali partii. To, co znajduje się w tym samochodzie za mną, to zaledwie jedna trzecia tego, co do tej pory zostało zebrane" - powiedział Kaczyński, wskazując na ciężarówkę.
Zapowiedział, że kolejne samochody z darami wyjadą w sobotę i może w poniedziałek. Jednocześnie, prezes PiS zapewnił, że jego partia dalej będzie prowadziła zbiórkę.
"Uważamy, że całe społeczeństwo powinno się włączyć w akcję pomocy, bo rzeczywiście bardzo wielu Polaków mieszkających na południowym zachodzie naszego kraju spotkało wielkie nieszczęście, począwszy od tego najcięższego, czyli śmierci najbliższych, którzy zginęli w wyniku powodzi. Poza tym to, co występuje wręcz masowo w niektórych miejscach - utrata dobytku, mieszkań, domów i wszystkiego, co jest potrzebne do życia" - mówił Kaczyński.
Zdaniem prezesa PiS każda formacja polityczna ma zobowiązania społeczne i jego partia się z nich wywiązuje. Podkreślił, że przedsięwzięcia takie jak zbieranie rzeczy dla powodzian nie tylko poprawiają sytuację tych, którzy padli ofiarą żywiołu, ale także budują "coś ogromnie istotnego w skali całego naszego społeczeństwa", czyli solidarność. "Solidarność jest przecież podstawowym spoiwem, które tworzy społeczeństwo i trzeba ją, szczególnie w takich momentach, umacniać" - zaznaczył. "Nasi parlamentarzyści są zaangażowani w niesienie pomocy poszkodowanym. Biura naszych posłów i senatorów wciąż są otwarte. Bardzo proszę nadal o przynoszenie darów dla poszkodowanych w powodzi" - zaapelował dziękując tym, którzy zaangażowali się w pomoc. (PAP)
del/ ann/gn/