Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział powołanie w przyszły wtorek komisji śledczej ds. tzw. wyborów kopertowych, a do końca roku komisji ds. afery wizowej i ds. Pegasusa.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z PAP przyznał, że każda komisja, o których mówił Donald Tusk, jest ważna. "Każda ma swoją wagę i swoją potrzebę" - dodał.
"Uważam, że komisja do spraw służb specjalnych powinna mieć w tej kadencji uprawnienia śledcze przez całą kadencję lub być powołana stała komisja śledcza pod dumnie brzmiącą nazwą +Prawa i Sprawiedliwości+ do zbadania afer PiS-u" - ocenił i zaznaczył, że trzy sprawy, którymi miałyby się zająć komisje, nie są jedynym obszarem, którym trzeba się zająć.
Pytany, czy komisja ds. służb specjalnych, która miałaby te uprawnienia śledcze, miałaby mieć rotacyjnego przewodniczącego, polityk odparł: "To jest kwestia do rozważenia".
"Przywracamy normalność Komisji ds. Służb Specjalnych, bo mieliśmy sytuację, gdzie byliśmy klubem parlamentarnym, a nie otrzymaliśmy nawet członka komisji w 2015 roku i nie pamiętam, żeby posłowie PiS płakali z tego tytułu nad losem PSL" - dodał.
Umowa koalicyjna KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, oprócz ustaleń programowych, zawiera rozdział dotyczący rozliczenia rządów Zjednoczonej Prawicy. Czytamy w nim, że "bezprawie, którego wszyscy byliśmy świadkami w trakcie rządów naszych poprzedników, musi zostać nazwane i rozliczone". Umowa przewiduje m.in. powołanie sejmowych komisji śledczych w "obszarach wymagających szczegółowego i transparentnego zbadania". (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
mar/