![Prezydent USA Joe Biden, fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER](/sites/default/files/styles/main_image/public/202401/pap_20240108_1XZ.jpg?h=a61a299f&itok=dMIBvoDG)
"Rozumiem tę pasję. Ale po cichu pracuję z izraelskim rządem, by skłonić go do ograniczenia (działań wojennych) i znaczącego wyniesienia się z Gazy" - powiedział Biden chwilę po tym, gdy jego przemówienie do afroamerykańskiej społeczności w Charleston przerwała garstka młodych ludzi krzyczących: "Zawieszenie broni teraz". Dodał, że robi wszystko, co w jego mocy, by to osiągnąć.
Biden przemawiał w poniedziałek w Afrykańskim Kościele Metodystyczno-Episkopalnym Mother Emmanuel w Charleston, gdzie w 2015 r. prawicowy ekstremista Dylan Roof zamordował dziewięć osób. Jego przemówienie dotyczyło głównie rasizmu i dyskryminacji, gospodarki i zagrożenia związanego z kandydaturą Donalda Trumpa; nie odniósł się dalej do sprawy wojny na Bliskim Wschodzie.
Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych od tygodni publicznie mówią o potrzebie przejścia do nowej, mniej intensywnej fazy operacji w Strefie Gazy oraz o konieczności większej ochrony cywilów w obliczu tysięcy ofiar cywilnych.
Tego mają również dotyczyć rozmowy podczas nadchodzącej wizyty w Izraelu szefa dyplomacji USA Antony'ego Blinkena.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
sma/