Według Stubba "jest całkiem pewne", że celem nowej administracji USA będzie doprowadzenie do pokoju na Ukrainie. "Będąc jednak już bardziej realistą, to jeden telefon czy 24 godziny na rozmowy pokojowe nie wystarczą, to dłuższy proces" – przyznał Stubb na konferencji w Helsinkach. Fiński prezydent odniósł się przy tym do przedwyborczych zapowiedzi Trumpa o szybkim zakończeniu konfliktu jak i również do swoich własnych słów, że aby zakończyć wojnę, wystarczyłby jeden telefon przywódcy Chin Xi Jinpinga.
Zdaniem Stubba USA chcą być supermocarstwem, niezależnie od tego kto stoi na czele, ale "supermocarstwo także potrzebuje sojuszników". "Ci najważniejsi sprzymierzeńcy Ameryki są w Europie, zdecydowanie" – podkreślił.
"Europejscy przywódcy – zaapelował – muszą jednak zrozumieć, że kontynent powinien wziąć 'większą odpowiedzialność' za swoje bezpieczeństwo, bez względu na to kto jest prezydentem USA".
"Na kraje europejskie będzie przy tym wywierana presja, aby zwiększyć wydatki na obronność" – podsumował.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)
pmo/ zm/ know/