Prezydent Portugalii opowiedział się za wypłatą odszkodowań byłym koloniom
Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa opowiedział się za wypłatą odszkodowań finansowych byłym koloniom tego kraju. Środki te, jak dodał, byłyby przekazane w formie zadośćuczynienia za "przestępstwa popełnione w epoce kolonialnej".

Zdaniem prezydenta Rebelo de Sousy przykładem takich przestępstw jest rozwijane przez portugalskich kolonizatorów niewolnictwo, a także ograbianie rdzennej ludności.
Podczas kolacji z zagranicznymi dziennikarzami w Lizbonie prezydent Portugalii oświadczył, że jego kraj "powinien wziąć na siebie odpowiedzialność” za błędy popełnione w przeszłości. "Zobaczymy w jaki sposób będziemy to mogli teraz naprawić", powiedział Rebelo de Sousa. Jego słowa nie pozostały bez echa zarówno w kraju, jak i poza jego granicami.
Anielle Franco, minister ds. równouprawnienia rasowego Brazylii, byłej kolonii Portugalii, stwierdziła, że deklaracja Rebelo de Sousy jest "ważnym krokiem w debacie o kolonializmie".
Wypowiedź Rebelo de Sousy została szczególnie źle odebrana przez polityków ugrupowań centrowych i prawicowych, w tym szczególnie partii Chega, trzeciej siły politycznej parlamentu. Lider radyklanie prawicowej partii Andre Ventura oświadczył, że wypowiedź prezydenta należy traktować nie jako przejęzyczenie, ale jako „zdradę stanu”.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
sma/