Morderstwa Hamasu nie mają jeszcze końca. "Dziś wezwał do nowych aktów przemocy wobec społeczności żydowskich na całym świecie. Również dla niemieckich Żydów dzisiejszy piątek jest dniem strachu" - powiedział Steinmeier.
"Dlatego moje miejsce jest dziś wśród nich. W tej godzinie stoję w imieniu całego naszego narodu u boku naszych zagrożonych rodaków, u boku wszystkich Żydów w Niemczech" - podkreślił prezydent w wystąpieniu, którego treść opublikowano na stronie bundespraesident.de.
"Synagoga, w której to mówię, była pierwszą w Berlinie, w której jesienią 1945 r. po Zagładzie znów mogło odbyć się oficjalne nabożeństwo żydowskie" - zauważył Steinmeier. "Ludobójstwo Żydów europejskich nałożyło na Niemcy niewygasający historyczny obowiązek: Żydzi w Niemczech nie mogą już nigdy więcej obawiać się o swoje życie".
"I tylko wtedy, gdy nasi żydowscy współobywatele będą żyli w pokoju i bezpieczeństwie, tylko wtedy będzie mógł to robić cały nasz kraj" - powiedział prezydent RFN.
Były lider palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas, która w ubieglą sobotę ze Strefy Gazy z zaskoczenia zaatakowała Izrael, Chaled Meszal wezwał muzułmanów na całym świecie do organizowania w piątek antyizraelskich protestów.
Z Berlina Berenika Lemańczyk(PAP)
pp/