Prezydent USA wygłosił orędzie po zamachu na Donalda Trumpa [WIDEO]

2024-07-15 14:15 aktualizacja: 2024-07-15, 21:44
Prezydent USA Joe Biden. Fot. 	PAP/EPA/Erin Schaff / POOL
Prezydent USA Joe Biden. Fot. PAP/EPA/Erin Schaff / POOL
Wszyscy mamy obowiązek, by ochłodzić retorykę polityczną - powiedział w niedzielnym orędziu telewizyjnym Joe Biden. Prezydent USA stwierdził, ze choć stawka nadchodzących wyborów jest ogromnie wysoka, to polityka nie może zmienić się w "pole bitwy", czy "pola śmierci".

"Polityczna retoryka w tym kraju stała się bardzo rozgrzana. Czas, by ją ochłodzić. Wszyscy mamy obowiązek to zrobić" - powiedział Biden w orędziu z Gabinetu Owalnego. Prezydent wezwał do "obniżenia temperatury w polityce" i poprosił wszystkich Amerykanów, by "odnowili zobowiązanie do uczynienia Ameryki tym, co czyni ją specjalną".

 

"Tu w Ameryce wszyscy muszą być traktowani z godnością, szacunkiem, a nienawiść nie może mieć bezpiecznego schronienia. Tu w Ameryce musimy wyjść z naszych silosów. Słuchamy tylko tych, z którymi się zgadzamy. Dezinformacja szaleje, gdzie zagraniczni aktorzy podsycają płomienie naszych podziałów, by kształtować rezultaty zgodne z ich interesami, nie naszymi" - przekonywał.

Biden powiedział, że choć nadal głęboko uważa, że stawka nadchodzących wyborów jest "ogromnie wysoka" i zdecyduje o kształcie przyszłości Ameryki i świata na przyszłe dekady, to "polityka nigdy nie może być polem bitwy, czy nie daj Boże polem śmierci". Prezydent złożył kondolencje rodzinie zabitego przez zamachowca uczestnika wiecu Donalda Trumpa i wyraził wdzięczność za to, że Trump wyszedł cały z zamachu.

Wystąpienie Bidena było trzecim orędziem telewizyjnym jego prezydentury. Wcześniej do jedności Amerykanów wezwał też we wpisie na portalu społecznościowym TRUTH Social Donald Trump. W podobny sposób wypowiedzieli się inni przywódcy polityczni, w tym spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson, który również mówił o potrzebie "obniżenia temperatury sporu".

Część republikańskich polityków w mniej lub bardziej pośredni sposób obwiniła za zamach prezydenta Bidena. Jeden z nich, kongresmen Mike Collins stwierdził wręcz, że prezydent "wydał rozkaz" zabicia Trumpa. Kongresmenka Marjorie Taylor Greene podobnie stwierdziła, że Demokraci są "partią zła", która "próbowała zamordować prezydenta Trumpa".

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

gn/