Prezydent: zawsze stałem i stoję na straży bezpieczeństwa naszych żołnierzy

2024-06-10 20:36 aktualizacja: 2024-06-11, 09:04
Andrzej Duda, gen. Maciej Klisz, kadm. Jarosław Wypijewski. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Andrzej Duda, gen. Maciej Klisz, kadm. Jarosław Wypijewski. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Zawsze stałem i stoję na straży bezpieczeństwa naszych żołnierzy od strony prawnej z jednej strony, ale z drugiej strony także i od strony ich bieżącej służby, czyli również tego, jak są wyposażeni - powiedział prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z żołnierzami w jednej z baz WZZ Podlasie.

Do bazy w podbiałostockich Karakulach - jednej z baz Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie - Andrzej Duda pojechał po wyjazdowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które odbyło się w poniedziałek w Białymstoku.

Jak mówił na briefingu po spotkaniu z żołnierzami, podczas RBN omówione zostały "najważniejsze aspekty związane z bezpieczeństwem Rzeczypospolitej". "Przede wszystkim rozmawialiśmy o kwestii tragicznej śmierci jednego z naszych żołnierzy, który poległ na służbie, broniąc polskiej granicy" - powiedział prezydent.

W ubiegłym tygodniu zmarł w szpitalu żołnierz raniony nożem przez kogoś z grupy próbującej siłowo sforsować granicę z Białorusi do Polski w okolicach Dubicz Cerkiewnych (Podlaskie). W nocie protestacyjnej przekazanej białoruskiemu chargé d'affaires Polska zażądała od reżimu w Mińsku ustalenia tożsamości mordercy i wydania go polskim władzom.

Prezydent dodał, że jednym z tematów rozmów były także sytuacje, które miały miejsce kilka miesięcy temu na granicy i "wywołały interwencje zarówno Żandarmerii Wojskowej, jak i działania ze strony prokuratury". Chodzi o zatrzymanie i postawienie zarzutów żołnierzom, którzy na przełomie marca i kwietnia użyli broni podczas działań na granicy.

Andrzej Duda mówił, że w bazie rozmawiał też z żandarmerią i dowództwem zgrupowania. "Omawialiśmy tę sytuację bardzo spokojnie, ona wymaga wyjaśnienia. Chcę tylko państwu zasygnalizować, że tak, jak powiedział dzisiaj pan minister obrony narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, żaden z żołnierzy, którzy zostali zatrzymani przez żandarmerię, ani ich obrońców, nie zgłosił żadnego zażalenia na działania żandarmerii" - podkreślił prezydent.

"Sprawa się toczy, jest realizowana, jest badana. Niczego absolutnie nie przesądzam z góry, powiedziałem tylko, że powinna być ona w bardzo wszechstronny sposób, spokojnie wyjaśniona, dokładnie co się tam zdarzyło, jakie były  działania podejmowane przez migrantów wobec naszych żołnierzy, jak się zachowali nasi żołnierze" - mówił.

Podkreślał, że najważniejsze jest bezpieczeństwo żołnierzy. "Zawsze stałem i stoję na straży bezpieczeństwa naszych żołnierzy od strony prawnej z jednej strony, ale z drugiej strony - także i od strony ich bieżącej służby, czyli również tego, jak są wyposażeni" - dodał prezydent.

"Kwestia tego, czy polski żołnierz ma możliwości służenia, wykonywania swoich zadań bezpiecznie, tak, żeby mógł spokojnie ze służby, z wykonania zadań wrócić do domu, ma dla mnie znaczenie fundamentalne" - zaznaczył Duda. Przypomniał, że prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. "Obowiązkiem prezydenta RP jest chronić - przede wszystkim pod względem prawnym - interesy polskich żołnierzy" - podkreślił.

Mówił też o rozwiązaniach prawnych, które mają chronić polskich żołnierzy w sytuacji zmasowanych ataków na wschodniej granicy i w przypadkach użycia przez nich wtedy broni. "W części tymi propozycjami zajmuje się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i one są włączone do prezydenckiego projektu, który jest w Sejmie" - powiedział prezydent.

Dodał, że projekt ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa wkrótce będzie rozpatrywany przez Sejm. Powiedział też, że MON pracuje nad zmianami w Kodeksie karnym, które mają w dodatkowy sposób zwiększyć bezpieczeństwo prawne żołnierzy.

"Kwestia tego, żeby polski żołnierz mógł służyć bezpiecznie dla mnie, jako zwierzchnika sił zbrojnych ma znaczenie fundamentalne. Żołnierz chroni Rzeczpospolitą, ale - w moim przekonaniu - obowiązkiem prezydenta jest także chronić żołnierza i interesy żołnierza" - podkreślił.

Zapewnił, że do ostatniego dnia swojej prezydentury będzie "tych kwestii pilnował". Wyraził wdzięczność żołnierzom za ich służbę. "Jestem przekonany, że tę samą wdzięczność wyraża ogromna część naszego społeczeństwa" - podkreślił.

W jego ocenie, żołnierzom należą się przeprosiny. "Mam nadzieje, że ci z polityków, którzy przez ostatnie lata pozwalali sobie na obrażanie żołnierzy, na to, żeby atakować polski mundur, przeproszą i dzisiaj żałują wypowiedzianych przez siebie słów, dlatego że widzą jak ta służba jest bardzo ważna i jak ona ma fundamentalne znaczenie dla naszego bezpieczeństwa" - dodał Andrzej Duda.(PAP)

Autor: Robert Fiłończuk

kgr/nl/