Jego zdaniem zapowiedź różnego rodzaju ważnych reform państwowych w okresie 100 dni jest "supercyrografem".
"Każdy, kto patrzy się na ten rząd - czy życzliwie czy nie życzliwie - będzie starał się znaleźć argumenty na rzecz poparcia albo zanegowania tego pomysłu" - podkreślił Konarski.
Autorka: Agnieszka Piechurska
sma/