Prof. Tadeusz Kowalski: zmiany w Polska Press były konieczne

2024-03-09 19:33 aktualizacja: 2024-03-10, 11:43
Prof. Tadeusz Kowalski Fot. PAP/Albert Zawada
Prof. Tadeusz Kowalski Fot. PAP/Albert Zawada
Zmiany w Polska Press były konieczne, ponieważ tytuły należące do spółki stały się częścią de facto aparatu propagandy byłego obozu rządzącego - powiedział PAP medioznawca  prof. Tadeusz Kowalski. Ekspert ocenił, że Polska Press jest biznesowo atrakcyjna i działa we względnie zoptymalizowanym modelu biznesowym.

Polska Press Grupa poinformowała, że jej rada nadzorcza - w wyniku postępowań kwalifikacyjnych - podjęła decyzję o powołaniu do zarządu spółki Zenona Nowaka – na stanowisko prezesa zarządu z dniem 18 marca oraz Elżbietę Żuraw – na stanowisko członka zarządu z dniem 11 marca. Obydwoje byli związani ze spółką.

W rozmowie z PAP prof. UW Tadeusz Kowalski, członek KRRiT ocenił, że "te zmiany niewątpliwie były konieczne, ponieważ tytuły należące do Polska Press stały się częścią de facto aparatu propagandy byłego obozu rządzącego". "Chcę jednak podkreślić, że fakt, iż do konkursu zgłosiło się bardzo wielu chętnych, świadczy o tym, że pozytywnie są oceniane szanse na przyszłość Polska Press" – dodał.

Prof. Kowalski podkreślił, że wybór Zenona Nowaka i Elżbiety Żuraw, którzy są związani ze spółką, świadczy o postawieniu na fachowość, doświadczenie i znajomość branży oraz apolityczność. "Myślę, że jest to myślenie w dobrym kierunku" – zaznaczył. "W Polska Press był właśnie kłopot z apolitycznością i niezależnością. Miałem okazję zapoznać się z raportem przygotowanym przez Fundusz Emerytalny Norweski, czyli jednego z udziałowców Orlenu. Raport zawiera analizę zawartości treści w okresie kampanii wyborczej. Okazało się, że wyniki dla prasy Orlenu nie były dobre, wskazano na polityczną tendencyjność przekazu oraz skandaliczny przypadek odmowy umieszczenia płatnego ogłoszenia wyborczego, co były tłumaczone niezgodnością z linią programową. Ujawniono również dość osobliwy mechanizm, że dla większości redakcji przydzielona była osoba pilnująca słuszności programowej, czyli zgodności z politycznym przekazem Prawa i Sprawiedliwości. To zazwyczaj nie były osoby na tzw. świeczniku, ale de facto miały ogromny wpływ na to, co ukazywało się w gazetach Polska Press" – powiedział.

Prof. Kowalski odniósł się także do problemów prasy drukowanej, która jest jednym z najtrudniejszych elementów rynku medialnego. "Prasa – nie tylko ta Orlenu – od wielu lat znajduje się w trendzie spadkowym. Nie zapominajmy jednak, że Polska Press stawia również na lokalne portale informacyjne. Myślę, że to +ramię internetowe+ może zostać po zmianach wzmocnione" – ocenił.

Zaznaczył, że "według niepotwierdzonych informacji wiemy, że zainteresowane kupnem Polska Press są dwie duże grupy medialne – Wirtualna Polska i ZPR Media". "ZPR ma duże doświadczenie w prasie drukowanej (jest wydawcą Super Expressu) oraz stacjach radiowych, z kolei WP może widzieć szanse w integracji swoich portali z portalami Polska Press. Widać, że Polska Press jest atrakcyjna biznesowo, zwłaszcza w kontekście potencjalnej synergii części papierowej z internetową" – wyjaśnił.

Kowalski zwrócił również uwagę, że Polska Press działa we względnie zoptymalizowanym modelu biznesowym. "Codziennie dostaję przegląd prasy, więc łatwo to zauważyć. Właściwie w każdym tytule są te same teksty. To świadczy o tym, że znaczną część zawartości wytwarza redakcja ogólnokrajowa, a pozostała jest zadaniem lokalnych redakcji. Takie rozwiązanie jest oczywiście tańsze" – powiedział. "Myślę, że odbija się w tym ogólnopolski trend, w którym media regionalne są co prawda rozwinięte, ale nie wykorzystuje się ich potencjału" – dodał.

Zapytany o sytuację dziennikarzy tytułów należących do spółki w związku z zachodzącymi zmianami, prof. Kowalski ocenił, że "dokona się proces podobny do tego, jaki ma miejsce w mediach publicznych – będą odejścia, ale będą też powroty". "Pamiętajmy, że lokalny rynek medialny nie gwarantuje wielu miejsc pracy, a z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że dziennikarstwo uzależnia, jak ktoś był dziennikarzem, to ciągnie go do tej pracy" – powiedział.

W jego ocenie wiele zależy także od podejścia do pracowników ze strony nowych władz.

"Metody poprzedniej szefowej były w kwestii stosunku do dziennikarzy pracujących w tytułach Polska Press mało demokratyczne i mało eleganckie. Mam nadzieję, że dzięki tym zmianom w spółce będzie dobra atmosfera oraz nowe władze będą umiały wykorzystać dziennikarzy, którzy nierzadko są w swoich regionach ekspertami, mają też doskonałe kontakty w różnych środowiskach lokalnych" – podkreślił.

Zenon Nowak jest menedżerem z wieloletnim doświadczeniem w branży medialnej. Z Polska Press był związany do 2020 r., zajmując na przestrzeni 17 lat stanowiska menedżerskie od Dyrektora Krajowego ds. Komunikacji Marketingowej do Prezesa Oddziału Prasa Śląska. Pełnił również funkcję prezesa zarządu spółki Dom Prasy Sp. z o.o.

Przez ostatnie lata był związany z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Od 2020 r. był doradcą zarządu w Fabryce Porcelany w Katowicach.

Elżbieta Żuraw jest związana z Polska Press od prawie dwudziestu lat. Swoją karierę w spółce zaczęła w 2005 r. od stanowiska analityka sprzedaży. Od 2009 r. pełni funkcje na stanowiskach menadżerskich jako Menadżer ds. Budżetu oraz Dyrektor Finansowy. Od 2015 r. jest Dyrektorem Zarządzającym Centrum Usług Wspólnych Polska Press Grupy.

W postępowaniach kwalifikacyjnych zmierzających do powołania członków zarządu Polska Press wpłynęło 80 zgłoszeń kandydatów.

Rada nadzorcza Polska Press 23 lutego podjęła uchwały o odwołaniu ówczesnego zarządu spółki - prezesa Stanisława Bortkiewicza oraz członków zarządu Dorotę Kanię, Łukasza Gresztę i Miłosza Szulca.

Polska Press należy od 2021 r. do koncernu Orlen Jest m.in. wydawcą 20 dzienników regionalnych, tygodników lokalnych oraz prasy bezpłatnej.(PAP)

Autorka: Anna Kruszyńska

mar/