Chodzi o projekt rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej, przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi.
Obszar obowiązywania zakazu został określony w wykazie, który załączono do projektu rozporządzenia. Obejmuje on 26 obrębów ewidencyjnych w powiecie hajnowskim, w województwie podlaskim oraz jeden obręb ewidencyjny w powiecie białostockim.
W gminie Czeremcha chodzi o jedenaście miejscowości: Bobrówka, Zubacze, Piszczatka, Berezyszcze, Stawiszcze, Połowce, Wólka Terechowska, Kuzawa, Opaka Duża oraz Pohulanka.
W gminie Kleszczele wykaz wymianie cztery miejscowości objęte zakazem przebywania w strefie nadgranicznej: Dobrowoda, Kuraszewo, Policzna, Biała Straż. Natomiast w gminie Dubicze Cerkiewne - sześć miejscowości: Wojnówka, Starzyna, Górny Gród, Klakowo, Krugłe i Wygon.
W przypadku miejscowości Wierzchowskie, gmina Hajnówka, zakaz dotyczy przebywania na obszarze położonym "od linii granicy państwowej w głąb terytorium Rzeczypospolitej Polskiej do linii wyznaczonej przez następujące punkty: przecięcie Trybu Wapiennego z Trybem Zanowińskim, przecięcie Trybu Wapiennego z Trybem Ćwirkowsim, przecięcie Trybu Ćwirkowskiego z Trybem Olemburskim, styk Trybu Olemburskiego z rzeką Leśną Prawą, dalej przecięcie Trybu Olemburskiego z linią rozgraniczającą obręby Wierzchowskie i Podolany.
W wykazie jest również wskazana miejscowość Podolany w gminie Białowieża. "Zakaz przebywania dotyczy obszaru położonego od linii granicy państwowej w głąb terytorium Rzeczypospolitej Polskiej do linii wyznaczonej przez następujące punkty: przecięcie Trybu Olemburskiego z linią rozgraniczającą obręby Wierzchowskie i Podolany, przecięcie Trybu Olemburskiego z Trybem Zwierzynieckim, przecięcie Trybu Zwierzynieckiego z Trybem Jagiellońskim, przecięcie Trybu Jagiellońskiego z drogą Królewską, dalej do punktu załamania granicy obrębów ewidencyjnych Podolany i Białowieża w pobliżu przecięcia się drogi Stoczek z rzeką Narewka" - czytamy w projekcie rozporządzenia.
W przypadku miejscowości Zastawa Krzyże w gminie Białowieża "zakaz przebywania dotyczy obszaru położonego od linii granicy państwowej w głąb terytorium Rzeczypospolitej Polskiej do rzeki Narewka (z wyłączeniem granic administracyjnych m. Białowieża).
Z kolei "zakaz przebywania dotyczy obszaru o szerokości 1 km położonego od linii granicy państwowej w głąb terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, na południe od linii kolejowej relacji Siemianówka – Świsłocz" dotyczy miejscowości Brzezina gminie Michałowo w powiecie białostockim.
Zakaz przebywania w strefie nadgranicznej dotyczy również trzech miejscowości - Gruszki, Stare Masiewo i Masiewo Nowe w gminie Narewka.
Czasowy zakaz przebywania ma obowiązywać przez 90 dni od dnia wejścia w życie rozporządzenia, co ma nastąpić 4 czerwca.
W środę premier Donald Tusk, który odwiedził funkcjonariuszy i żołnierzy na Podlasiu, zapowiedział, że w związku z obecną sytuacją na granicy z Białorusią przywrócona zostanie tam strefa buforowa o szerokości "mniej więcej 200 metrów". Tego samego dnia wiceszef MSWiA Czesław Mroczek powiedział PAP, że strefa buforowa zostanie wprowadzona rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Zgodnie z ustawą o ochronie granicy państwowej w przypadku konieczności zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego w strefie nadgranicznej w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia ludzi, lub mienia, wynikającym z przekraczania granicy państwowej wbrew przepisom prawa lub podejmowania prób takiego przekraczania, lub uzasadnionym ryzykiem popełniania innych czynów zabronionych, może być wprowadzony czasowy zakaz przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej. Zakaz na określonym obszarze wprowadza w drodze rozporządzenia minister spraw wewnętrznych po zasięgnięciu opinii komendanta głównego Straży Granicznej.
Na granicę z Białorusią wróci strefa buforowa; będzie więcej wojska i policji
Premier Donald Tusk zapowiedział przywrócenie strefy buforowej na granicy z Białorusią; na granicę trafi więcej wojska i policji. To reakcja na zaatakowanie polskiego żołnierza, który walczy o życie w szpitalu. Jest już projekt rozporządzenia o zakazie przebywania w strefie nadgranicznej.
W środę rano w Dubiczach Cerkiewnych szef rządu wziął udział w odprawie z dowództwem służb zabezpieczających polsko-białoruską granicę w Podlaskiem: Straży Granicznej, wojska i policji. W odprawie uczestniczyli też: szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Spotkanie odbyło się dzień po ataku na polskiego żołnierza, który we wtorek rano został dźgnięty przez jednego z migrantów próbujących przekroczyć granicę tzw. "dzidą" (drzewcem zakończonym nożem lub innym ostrym narzędziem) i trafił do szpitala, gdzie przebył operację. Tego samego dnia dwa ataki na jej funkcjonariuszy odnotowała też SG. Jeden funkcjonariusz został uderzony butelką, drugi - zaatakowany nożem, przytwierdzonym do długiego kija.
"Przyjechaliśmy w tak dużym składzie, (...) żeby wyraźnie powtórzyć to, co powiedziałem kilkanaście dni temu (...) - że w każdej sytuacji, szczególnie w tak dramatycznej, jak atak na naszego żołnierza - który, jak wiecie, ciągle walczy o życie w szpitalu - że państwo polskie, wszyscy bez wyjątku, jesteśmy z wami, po waszej stronie" - podkreślił Donald Tusk, zwracając się do żołnierzy, funkcjonariuszy SG i policjantów.
Zapowiedział, że w związku z obecną sytuacją na granicy z Białorusią, przywrócona zostanie tam strefa buforowa. Premier wyjaśnił, że chodzi o "pas mniej więcej dwustu metrów tam, gdzie jest to jest konieczne z punktu widzenia skutecznego działania służb państwa polskiego przy granicy". Takie działanie rekomendowali dowódcy służb działających na granicy. Tusk zapowiedział również, że na dużo większą, niż obecnie, skalę będą na granicy używane siły policyjne; chodzi zwłaszcza o miejsca, gdzie dochodzi do próby siłowego przekroczenia granicy przez duże grupy nielegalnych migrantów.
"Nie mamy tutaj do czynienia z żadnymi azylantami, mamy do czynienia z zorganizowaną, bardzo sprawną na wielu poziomach akcją łamania polskiej granicy i próbą destabilizacji państwa. (...) Nikt tu, przynajmniej wśród nas, nie ma wątpliwości z jakim charakterem działań mamy tu do czynienia i że nieprzypadkowo ta agresja jest coraz większa" - wskazywał premier.
Szef MON zapewnił, że są pieniądze na zwiększenie obecności wojska na tej granicy. Poinformował również, że zostali tam skierowani dodatkowi żołnierze. "Wojsko jest najliczniej reprezentowaną formacją - 5,5 tys. żołnierzy. Wczoraj na mocy decyzji Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych Marka Sokołowskiego kolejne plutony zostały skierowane z jednostek najbardziej doświadczonych. Najbardziej doświadczeni komandosi 6. Brygady Powietrznodesantowej, 25. Brygady Kawalerii Powietrznej już są tutaj na miejscu. Uruchomiony został dodatkowy sprzęt" - podkreślił.
Odnosząc się do zapowiedzi zwiększenia sił policyjnych na granicy, szef MSWiA powiedział, że potrzebne są tam działania charakterystyczne dla policyjnych formacji prewencji, wyposażonych m.in. w sprzęt stosowany w trakcie zamieszek. "Należy się liczyć z nasileniem presji na polską granicę, ponieważ w Rosji - wiemy to od sojuszniczych służb - gromadzone są tysiące ludzi po to, aby je przerzucać (na granicę polsko-białoruską)" - mówił Siemoniak.
Do kwestii zapowiedzianej przez premiera tzw. strefy buforowej odniósł się w rozmowie PAP wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. Wiceminister podkreślił, że istnieje przepis ustawowy, który daje podstawę do wprowadzenia ograniczeń na określonym obszarze w strefie przygranicznej. "To będą wybrane obszary, które są w tej chwili zagrożone. Przesłanką wprowadzania zakazu przebywania w wybranych częściach strefy przygranicznej jest zagrożenie zdrowia i życia osób broniących porządku publicznego. Te przesłanki są spełnione" - podkreślił Mroczek.
Po południu na stronach rządowych został opublikowany projekt rozporządzenia ws. strefy buforowej. Projekt, który trafił do uzgodnień, przewiduje, że w 26 miejscach w powiecie hajnowskim i jednym w powiecie białostockim na Podlasiu zostanie wprowadzony zakaz przebywania w strefie nadgranicznej, przylegającej do granicy z Białorusią. Zakaz ma być wprowadzony od 4 czerwca na 90 dni. Premier w porannym wystąpieniu zadeklarował, że rząd decyzję w tej sprawie podejmie na początku przyszłego tygodnia.
Według statystyk Podlaskiej SG, w ostatnich miesiącach poszkodowanych w atakach na granicy zostało kilku strażników granicznych. "Migranci rzucają kamieniami, gałęziami, butelkami, mają ze sobą niebezpieczne narzędzia zakończone nożami, strzelają z procy. Uszkadzane są też pojazdy służbowe (od początku kryzysu migracyjnego ok. 90), w których m.in. wybijane są szyby i niszczona karoseria" - poinformowała rzeczniczka podlaskiego oddziału SG mjr Katarzyna Zdanowicz. (PAP)
Autorzy: Magdalena Gronek, Mikołaj Małecki
gn/