Pod koniec stycznia MS przekazało, że szef resortu Adam Bodnar, spośród kandydatów wskazanych przez p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza, powołał rzecznika dyscyplinarnego MS do rozpoznania sprawy Ostrowskiego. Chodzi o kwestionowanie kompetencji ministra sprawiedliwości Prokuratora Generalnego. Jak dodał wówczas resort, "innym możliwym przewinieniem jest także publiczne kwestionowanie kompetencji Prokuratora Generalnego jako naczelnego organu prokuratury".
"W związku z toczącym się wobec mnie postępowaniem prowadzonym przez Rzecznika Dyscyplinarnego ad hoc Andrzeja Janeckiego informuję, że w ostatnich dniach lutego otrzymałem drogą pocztową postanowienie o przedstawieniu mi zarzutów dyscyplinarnych. Korespondencja ta zawierała również wskazania dla obwinionego, które w realiach sprawy muszą budzić najwyższe zdumienie" - napisał Ostrowski w oświadczeniu przesłanym w sobotę PAP.
Jak podkreślił, postępowanie dyscyplinarne toczy się w trybie niejawnym, więc nie może informować opinii publicznej o przedstawionych mu zarzutach. "Zaznaczyć mogę jedynie, że zarzuty dotyczą podejmowanych przeze mnie działań w związku z sytuacją w prokuraturze, o których szeroko i transparentnie informowałem opinię publiczną za pośrednictwem mediów" - napisał.
Według niego, podjęcie tych działań było jego obowiązkiem jako prokuratora, a on sam nie ma sobie nic do zarzucenia.
"Jednak to nie samo ogłoszenie mi zarzutów jest powodem, dla którego wydaję oświadczenie. Tym powodem jest potraktowanie mnie – urzędującego Zastępcy Prokuratora Generalnego, który wypowiadał publicznie oceny prawne i podejmował działania procesowe, takie jak w sprawie prokurator Bogusławy Zapaśnik – jak pospolitego przestępcy. Oto bowiem do postanowienia o przedstawieniu zarzutów dyscyplinarnych dołączono instrukcję, zgodnie z którą jako obwiniony jestem obowiązany poddać się… oględzinom ciała, pobraniu odcisków palców, badaniom psychiatrycznym, badaniom z dokonaniem zabiegów na ciele, zwłaszcza pobraniu krwi, włosów lub wydzielin organizmu oraz pobraniu wymazu ze śluzówki policzków" - napisał Ostrowski.
Ocenił, że tego rodzaju instrukcje w postępowaniu dyscyplinarnym są adekwatne w sytuacjach, w których wobec prokuratorów toczy się równolegle postępowanie karne i kiedy specyfika dowodowa sprawy wymaga przeprowadzenia takich czynności. Jak stwierdził, jego sprawa do takich nie należy.
"Takie działanie Rzecznika Dyscyplinarnego ad hoc można odczytać jako świadomą próbę poniżenia mnie, szczególnie, że architekci zamachu na prokuraturę kilkukrotnie wypowiadali się w sposób, który można odczytać jako pogróżki zapowiadające możliwość ścigania karnego prokuratorów broniących prawa. Gdyby tak było, należałoby to uznać za działanie właściwe raczej dla przedstawicieli prokuratury w którymś z państw za naszą wschodnią granicą, a nie w Rzeczypospolitej Polskiej" - podkreślił Ostrowski.
Zapewnił, że będzie bronił swoich racji w toczącym się postępowaniu dyscyplinarnym. Wezwał jednocześnie rzecznika dyscyplinarnego ad hoc Andrzeja Janeckiego do wycofania "całkowicie nieadekwatnej instrukcji".
Ostrowski podkreślił, że oczekuje również reakcji Prokuratora Generalnego Adama Bodnara na zaistniałą sytuację - "szczególnie w świetle powszechnie znanej wrażliwości byłego Rzecznika Praw Obywatelskich na prawa człowieka i standardy państwa demokratycznego".
Podstawą prawną powołania rzecznika dyscyplinarnego MS, tzw. rzecznika dyscyplinarnego "ad hoc", jest art. 153a Prawa o prokuraturze. Przepis ten daje prawo ministrowi sprawiedliwości do powołania rzecznika dyscyplinarnego do prowadzenia określonej sprawy dotyczącej prokuratora. Powołanie rzecznika dyscyplinarnego ministra sprawiedliwości wyłącza innego rzecznika od podejmowania czynności w sprawie.
12 stycznia premier Donald Tusk powierzył obowiązki Prokuratora Krajowego prok. Jackowi Bilewiczowi. MS informowało wtedy, że Bodnar w czasie spotkania z prokuratorem Dariuszem Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych". Jak podkreśliło wtedy MS, "w efekcie od dnia przekazania powyższego stanowiska Prokuratora Generalnego, a więc od 12 stycznia 2024 r., Dariusz Barski pozostaje w stanie spoczynku, co powoduje niemożność sprawowania przez niego funkcji Prokuratora Krajowego".
Ostrowski w styczniu w Radiu Zet mówił m.in., że to, co się dzieje obecnie w prokuraturze, "to jest jedno, wielkie bezprawie". "Pan Prokurator Generalny ma prawo do zmian, ale w tym zakresie - Ustawy Prawo o prokuraturze, która została zmieniona przed wyborami parlamentarnymi, ustawa wyraźne pokazuje, że pewne kompetencje Prokuratora Krajowego nie mogą być przenoszone na Prokuratora Generalnego" – powiedział Ostrowski. Według niego "pan Jacek Bilewicz przywłaszczył sobie funkcję Prokuratora Krajowego" i nie może wykonywać takich decyzji.
Prokurator Ostrowski, w porozumieniu z zastępcami PG, wystosował też w styczniu pismo do prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie oraz szefów wszystkich służb "współpracujących z prokuraturą w zakresie ścigania przestępstw i kontroli operacyjnej". Stwierdził w nim, że wszelkie pisma kierowane do sądów przez prok. Bilewicza, w tym w szczególności dotyczące kontroli operacyjnej, są obarczone wadą prawną, co skutkuje ich bezskutecznością.
W lutym natomiast Ostrowski odnosił się do prowadzonych wówczas wysłuchań pięciorga kandydatów na stanowisko Prokuratora Krajowego. Ocenił, że w siedzibie resortu sprawiedliwości "odbywa się coś, co jest nazywaniem konkursem na stanowisko Prokuratora Krajowego". "To jest całkowicie nielegalne i bezskuteczne przedsięwzięcie. Nie ma czegoś takiego jak konkurs na stanowisko Prokuratora Krajowego. Nie przewiduje tego ustawa. W tym konkursie biorą udział osoby głównie ze "Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia"" - powiedział Ostrowski.
Dodał, że nawet przedstawiciele Naczelnej Rady Adwokackiej odmówili wzięcia udziału "w tej farsie", uznając, że "ma charakter wyłącznie polityczny". "Stanowisko Prokuratura Krajowego jest obsadzone. Jest nim Dariusz Barski" - zaznaczył Ostrowski. (PAP)
nl/