Protokół przesłuchania Tuska o współpracy SKW z FSB. Cenckiewicz: materiałów szokujących jest więcej

2023-11-30 09:30 aktualizacja: 2023-11-30, 16:03
Sławomir Cenckiewicz, Fot. PAP/Rafał Guz
Sławomir Cenckiewicz, Fot. PAP/Rafał Guz
Kiedy rozpoczęła się wczorajsza konferencja komisji ds. badania wpływów rosyjskich, wpłynął odtajniony protokół z przesłuchania Donalda Tuska przed prokuraturą w 2017 roku. dotyczący współpracy między SKW a FSB w latach 2010-2014 - podał były przewodniczący komisji Sławomir Cenckiewicz w TVP Info. Dodał, że istnieją notatki na temat tej współpracy, których autorem jest gen. Piotr Pytel.

W środę członkowie Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 zorganizowali w KPRM konferencję prasową, na której przedstawili główne tezy cząstkowego raportu ze swojej działalności. Tego samego dnia odtajniony został protokół z przesłuchania Donalda Tuska przez prokuraturę w 2017 roku.

Cenckiewicz w TVP Info powiedział, że "w tym protokole jest informacja, że do obiektu wojskowego, a najpierw do śmigłowca wojskowego został wprowadzony pułkownik Federalnej Służby Bezpieczeństwa Władimir Juzwik, któremu Służba Kontrwywiadu Wojskowego zmieniła nazwisko i imię. Zrobili z niego Polaka Włodzimierza Jóźwika, żeby nie zgłaszać wprowadzenia obcokrajowca z FSB na obiekt wojskowy w Braniewie".

Poinformował, że "wprowadzili go ludzie byłych szefów SKW: gen. Janusza Noska i gen. Piotr Pytla oraz zastępcy szefa SKW, pułkownika Krzysztofa Duszy".

Pytany, czy były wątpliwości, że to miało miejsce i czy ten protokół jest dowodem, na to, że tak wówczas postępowała polska służba wywiadowcza, odparł, że "to nie jest jedyny dowód".

"Cieszę się z odtajnienia tego protokołu. Idąc na konferencję komisji, na godzinę 16 w KRPM wczoraj, te materiały w formie odtajnionej wpłynęły do KPRM, więc nie mieliśmy okazji nawet ich wykorzystać ze względu na gryf tajności podczas pisania naszego 100-stronnicowego raportu" - powiedział.

Wyjaśnił, że "to nie jest jedyny dowód".

"Materiałów szokujących w wielu aspektach jest znacznie więcej, mogę tylko powiedzieć, że prokuratura od 2016 r. wykonała gigantyczną, niesamowitą pracę. Zebrała materiał o istnieniu, którego nie miałem podejścia, nawet, kiedy studiowałem niejawne materiały w SKW dot. współpracy między SKW a FSB w latach 2010-2014" - dodał.

W dalszej części programu mówił, że z kolei, to, co ustaliła komisja, którą kierował, "to kwestia użycia specjalnej komórki tzw. piątej służby FSB do tego, co się nazywało dialogiem partnerskim z SKW". Jak wyjaśnił, była to "wyselekcjonowana grupa wybitnych, sprawnych oficerów, w gruncie rzeczy, wywiadu FSB, którzy pod szyldem, pod legendą dyplomatów, osób wyznaczonych do oficjalnych relacji z Polakami, realizowali bardzo skomplikowane zadania o charakterze wywiadowczym".

Były szef komisji, jeden z autorów serialu "Reset" przyznał też, że "robiąc film oraz prowadząc swoje indywidualne badania nt. polityki prorosyjskiej Tuska, nie zdawał sobie sprawy, że Gen. Aleksander Bezwierchny, który bywał w centrali SKW, którego gen. Nosek obwoził na różnych imprezach w Zakopanem, Krakowie i Wieliczce był osobiście zaangażowany w sprawę Siergieja Skripala". Dodał, że Bezwierchny jako szef departamentu kontrwywiadu wojskowego zajmował się jego sprawą, jeszcze w kraju w okolicach 2004, 2005 roku, kiedy Skripal popadł w pierwsze konflikty z FSB.

Siergiej Skripal to rosyjski oficer wywiadu wojskowego, który działał jako podwójny agent brytyjskich służb wywiadowczych. Został skazany w Rosji za zdradę stanu na 13 lat więzienia, a następnie wymieniony za dziesięciu rosyjskich agentów aresztowanych w Stanach Zjednoczonych. Skripala próbowano otruć w 2018 r. gazem bojowym typu nowiczok. Ofiarą substancji padła też jego córka Julia, obojgu udało się przeżyć.

Cenckiewicz zwrócił uwagę, że "mamy do czynienia z wysokimi rangą, z zasługami z punktu widzenia Moskwy oficerami, których rola w walce ze światem zachodnim w tym z Polską jest szczególna".

"To wszystko jest ważne, dlatego, że SKW, co opisujemy, w ogóle nie rozpoznała FSB, w ogóle nie miała pojęcia kto przyjeżdża do centrali SKW i z kim prowadzony jest dialog" - powiedział.

Dopytywany, czy SKW nie wykonała tej pracy, aby dowiedzieć się, z kim ma do czynienia, odparł, że "wiedza była w zasięgu ręki, ale pracy nie wykonała".

"Mam bardzo daleko idące wątpliwości, co do rozpoznania i pozyskania nawet jawnej ze źródeł otwartych pochodzącej wiedzy, dot. struktury FSB i przypisania ludzi, z którymi zaczęli się fraternizować, spotykać, pić wódkę. Nawet oni nie zostali w należyty sposób rozpoznani, bo tego rozpoznania praktycznie nie było" - ocenił.

"Jedną z tez, potwierdzonych w wyniku naszych analiz, jest to, że cała sprawa tych kontaktów była nie tylko konspirowana zewnętrzenie, nawet w stosunku do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ale sprawa kontaktu z FSB do pewnego stopnia była konspirowana przez krąg kierowniczy SKW w samej służbie" - poinformował.

"Ja nie twierdzę, że pracownicy pionu operacyjnego SKW nie byliby w stanie rozpoznać tego, o czym mówimy. Ja tylko twierdzę, że grupa kierownicza, która uwikłała się w bardzo ryzykowny dialog z FSB tego rozpoznania nie zrobiła" - ocenił.

Pytany był o powód tego zaniedbania.

"To chcieliśmy sprawdzić. Wszczęliśmy procedury opisane w ustawie w stosunku do gen. Noska i Pytla oraz płk. Duszy wczoraj zostały wszczęte postępowania. Ale komisji już nie ma" - poinformował.

"Chcieliśmy skorzystać z okazji, aby skonfrontować z naszą wiedzą, nie tylko z tą wiedzą, którą konfrontowała prokuratura, bo przecież oni mają postawione zarzuty" - dodał. 

"Istnieją notatki na temat współpracy SKW i FSB, których autorem jest gen. Piotr Pytel"

Były przewodniczący komisji ds. badania wpływów rosyjskich Sławomir Cenckiewicz powiedział w TVPInfo, że "istnieje bardzo wiele notatek na ten temat nawet takich, których autorem jest sam Pytel".

"Mam przed sobą dokument generała brygady Janusza Noska z 31 marca 2011 roku. "Chciałbym zaznaczyć moją gotowość do podjęcia rozmów dot. rozpoczęcia bliższej współpracy pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej" - zacytował. Dodał, że "jest to pisma do szefa FSB Aleksandra Bortnikowa, podpisane przez gen. Noska".

Cenckiewicz odniósł się również do wpisu Pytla, który napisał, że "Rosjanie byli przyjmowani w SKW wyłącznie w strefie wydzielonej, zewnętrznej, odpowiednio separowanej od kompleksu zajmowanego przez jednostki organizacyjne Służby. Ich wizyty odbywały się zazwyczaj w okolicznościach dla nich mało komfortowych — głównie wydalenia z terytorium RP". Zdaniem Cenckiewicz, "to wszystko nieprawda". "Państwo znacie nagrania z Kadyn, Kadyny to prywatna restauracja, w której panowie spędzili nie tylko wiele godzin, ale Rosjanie tam nocowali. Są ujawnione nawet faktury na noclegi Rosjan. Płaciło za to SKW. Później były wizyty we Fromborku. To były dwa dni zapewniam, nie w strefie wydzielonej SKW, ale na mieście" - relacjonował Cenckiewicz.

W środę wieczorem Sejm odwołał 8 członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Wniosek o odwołanie złożył klub KO.

Wcześniej członkowie komisji zorganizowali w KPRM konferencję prasową, na której przedstawili główne tezy cząstkowego raportu ze swojej działalności, trwającej 3 miesiące.

Komisja zarekomendowała m.in. by nie powierzać zadań, stanowisk i funkcji związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo RP byłym szefom SKW gen. Januszowi Noskowi i gen. bryg. Piotrowi Pytlowi oraz zastępcy szefa SKW, pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

"Funkcjonariusze wyżej wymienieni zaangażowali się osobiście lub przez podległych im funkcjonariuszy w liczne kontakty z przedstawicielami FSB, nie informując przy tym krajowej władzy bezpieczeństwa, czyli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która ma powierzoną ustawowo koordynację wszystkich zakresów bezpieczeństwa, oraz przedstawiali oni niepełny obraz swoich kontaktów z FSB politycznym przełożonym" - wskazał prof. Andrzej Zybertowicz, który był członkiem komisji.

Pytel skomentował na platformie "X", że "nie było żadnej współpracy pomiędzy SKW a FSB".

"Nie przekazaliśmy Rosjanom jakiejkolwiek informacji. PiSiaki - pokażecie chociażby jedną notatkę, pismo, cokolwiek co wskazywałoby na współpracę SKW z Rosjanami? Nie pokażecie - jesteście patologicznymi, wrednymi oszustami" - napisał.

Autor: Olga Łozińska

kw/