Przewodnicząca KE: zawsze byłam przekonana, że migracją trzeba zarządzać

2023-09-13 10:00 aktualizacja: 2023-09-13, 13:03
Ursula von der Leyen, Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND
Ursula von der Leyen, Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND
Zawsze byłam przekonana, że migracją trzeba zarządzać; wymaga to wytrwałości i cierpliwej pracy z kluczowymi partnerami, i wymaga jedności w Unii Europejskiej - powiedziała w Parlamencie Europejskim w Strasburgu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, wygłaszając przemówienie o stanie UE. "Zawsze popieram tych, którzy chcą zreformować UE, aby działała lepiej dla obywateli. Oznacza to również zmianę traktatów jeśli jest to potrzebne" - dodała.

"Kiedy obejmowałam urząd, wydawało się, że nie ma w zasięgu żadnego możliwego kompromisu (dotyczącego migracji). Ale dzięki paktowi migracyjnemu osiągamy nową równowagę. Między ochroną granic a ochroną ludzi. Między suwerennością a solidarnością. Między bezpieczeństwem a człowieczeństwem" - przekonywała von der Leyen.

"Wysłuchaliśmy opinii wszystkich państw członkowskich i przyjrzeliśmy się wszystkim szlakom migracyjnym. Przełożyliśmy ducha paktu na praktyczne rozwiązania. Szybko i jednomyślnie zareagowaliśmy na hybrydowy atak, który przypuściła na nas Białoruś. Ściśle współpracowaliśmy z naszymi partnerami z Bałkanów Zachodnich i ograniczyliśmy nielegalne przepływy. Podpisaliśmy partnerstwo z Tunezją, które przynosi obopólne korzyści wykraczające poza migrację - od energii i edukacji po umiejętności i bezpieczeństwo. Teraz chcemy pracować nad podobnymi umowami z innymi krajami. Wzmocniliśmy ochronę granic. Europejskie agencje zacieśniły współpracę z państwami członkowskimi" - wyliczała szefowa KE. (PAP)

Przewodnicząca KE: będziemy wspierać Ukrainę na każdym kroku; tak długo, jak będzie to konieczne

Będziemy wspierać Ukrainę na każdym kroku, tak długo, jak będzie to konieczne - zapewniła w środę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, wygłaszając przemówienie o stanie Unii.

"Historia wzywa nas teraz do dokończenia budowy naszej Unii. W świecie, w którym niektórzy próbują wyrywać kraje jeden po drugim, nie możemy pozwolić sobie na pozostawienie naszych przyjaciół Europejczyków w tyle. W świecie, w którym liczy się wielkość i waga, dokończenie budowy Unii wyraźnie leży w strategicznych i związanych z bezpieczeństwem interesach Europy" - podkreśliła von der Leyen.

"Ale poza polityką i geopolityką musimy wyobrazić sobie, o co toczy się gra. Musimy przedstawić wizję udanego rozszerzenia. Unii ponad 500 milionów ludzi żyjących w wolnej, demokratycznej i dostatniej Wspólnocie. Unii pełnej młodych ludzi, którzy mogą żyć, studiować i pracować w wolności. Unii pełnej dynamicznych demokracji, w których sądy są niezależne, opozycja szanowana, a dziennikarze chronieni" - wyliczała szefowa KE.

"Wiemy, że nie jest to łatwa droga. Akcesja jest oparta na spełnieniu warunków - i Komisja zawsze będzie bronić tej zasady. Wymaga to ciężkiej pracy i przywództwa. Ale już teraz widać duże postępy. Widzieliśmy, jak wielkie postępy poczyniła Ukraina, odkąd przyznaliśmy jej status kraju kandydującego. Widzieliśmy też determinację na drodze reform innych państw kandydujących" - przekonywała Ursula von der Leyen.

"Teraz nadszedł czas, abyśmy dorównali tej determinacji. A to oznacza zastanowienie się nad tym, jak przygotować się do zakończenia pracy nad budową Unii. Musimy odejść od starych, binarnych debat na temat rozszerzenia. To nie jest kwestia pogłębiania integracji czy poszerzania Unii. Możemy i musimy robić jedno i drugie. Aby zapewnić nam geopolityczną wagę i zdolność do działania. (...) Każdemu rozszerzeniu towarzyszyło pogłębienie stosunków politycznych. Od węgla i stali przeszliśmy do pełnej integracji gospodarczej. A po upadku żelaznej kurtyny przekształciliśmy projekt gospodarczy w prawdziwą Unię ludzi i państw. (...) Wiem, że ta Izba wierzy w to samo. Parlament Europejski zawsze był jedną z głównych sił napędowych integracji europejskiej. (...) I zawsze będę wspierała tę Izbę - i wszystkich tych, którzy chcą zreformować UE, aby działała lepiej dla obywateli. I tak, oznacza to również zmianę Europejskiej Konwencji i Traktatu jeśli i gdzie jest to potrzebne" - dodała szefowa KE.

Von der Leyen: zawsze popieram tych, którzy chcą zreformować UE, aby działała lepiej dla obywateli. Oznacza to również zmianę traktatów jeśli jest to potrzebne

Von der Leyen podkreśliła, że "historia wzywa nas teraz do dokończenia budowy naszej Unii".

"W świecie, w którym niektórzy próbują wyrywać kraje jeden po drugim, nie możemy pozwolić sobie na pozostawienie naszych przyjaciół Europejczyków w tyle. W świecie, w którym liczy się wielkość i waga, dokończenie budowy Unii wyraźnie leży w strategicznych i związanych z bezpieczeństwem interesach Europy" - podkreśliła von der Leyen.

"Ale poza polityką i geopolityką musimy wyobrazić sobie, o co toczy się gra. Musimy przedstawić wizję udanego rozszerzenia. Unii ponad 500 milionów ludzi żyjących w wolnej, demokratycznej i dostatniej Wspólnocie. Unii pełnej młodych ludzi, którzy mogą żyć, studiować i pracować w wolności. Unii pełnej dynamicznych demokracji, w których sądy są niezależne, opozycja szanowana, a dziennikarze chronieni" - wyliczała szefowa KE.

Według szefowej KE, nie jest to łatwa droga.

"Akcesja jest oparta na spełnieniu warunków - i Komisja zawsze będzie bronić tej zasady. Wymaga to ciężkiej pracy i przywództwa. Ale już teraz widać duże postępy. Widzieliśmy, jak wielkie postępy poczyniła Ukraina, odkąd przyznaliśmy jej status kraju kandydującego. Widzieliśmy też determinację na drodze reform innych państw kandydujących" - przekonywała Ursula von der Leyen.

"Teraz nadszedł czas, abyśmy dorównali tej determinacji. A to oznacza zastanowienie się nad tym, jak przygotować się do zakończenia pracy nad budową Unii. Musimy odejść od starych, binarnych debat na temat rozszerzenia. To nie jest kwestia pogłębiania integracji czy poszerzania Unii. Możemy i musimy robić jedno i drugie. Aby zapewnić nam geopolityczną wagę i zdolność do działania. (...) Każdemu rozszerzeniu towarzyszyło pogłębienie stosunków politycznych. Od węgla i stali przeszliśmy do pełnej integracji gospodarczej. A po upadku żelaznej kurtyny przekształciliśmy projekt gospodarczy w prawdziwą Unię ludzi i państw. (...) Wiem, że ta Izba wierzy w to samo. Parlament Europejski zawsze był jedną z głównych sił napędowych integracji europejskiej. (...) I zawsze będę wspierała tę Izbę - i wszystkich tych, którzy chcą zreformować UE, aby działała lepiej dla obywateli. I tak, oznacza to również zmianę Europejskiej Konwencji i Traktatu jeśli i gdzie jest to potrzebne" - dodała szefowa KE. (PAP)

Rolnictwo, energetyka, handel

Jak dodała, celem UE jest także zacieśnianie współpracy handlowej ze światowymi gospodarkami. W tym kontekście zapowiedziała, że UE musi dążyć do zawarcia umów o wolnym handlu z Australią, Meksykiem i zrzeszającą państwa Ameryki Południowej organizacją Mercosur do końca tego roku, a wkrótce potem z Indiami i Indonezją.

Wśród wyzwań, przed którymi stoi UE przewodnicząca KE wymieniła rolnictwo.

"Chcemy rozpocząć strategiczny dialog na temat przyszłości rolnictwa w UE. Jestem przekonana, że rolnictwo i ochrona świata przyrody mogą iść w parze" - podkreśliła.

Zapowiedziała też, że KE zaproponuje europejski pakiet dotyczący energii wiatrowej, ściśle współpracując z przemysłem i państwami członkowskimi oraz udoskonali systemy aukcyjne w całej UE.

"Jeśli chodzi o Europejski Zielony Ład trzymamy kurs" - zaznaczyła von der Leyen.

Odniosła się też do inflacji w UE.

"Christine Lagarde i EBC ciężko pracują, aby utrzymać inflację pod kontrolą. Wiemy, że powrót do średnioterminowego celu EBC zajmie trochę czasu. Dobra wiadomość jest taka, że ceny energii zaczęły w Europie spadać" - wskazała przewodnicząca KE.

Z Brukseli Łukasz Osiński i Artur Ciechanowicz (PAP)

kw/