Rajd Dakar. Bartłomiej Tabin startuje po raz drugi [NASZE WIDEO]

2025-01-02 18:05 aktualizacja: 2025-01-02, 21:26
W rozpoczynającym się w piątek Rajdzie Dakar po raz drugi wystartuje motocyklista Bartłomiej Tabin. Jak powiedział, z debiutu przed rokiem wielu rzeczy nie pamięta, bo był tak bardzo skoncentrowany na jeździe. „Teraz chciałbym to przeżyć trochę bardziej na luzie” – przyznał.

„Jak oglądam niektóre zdjęcia sprzed roku, mówię sobie – kurde, nie pamiętam tego. Tak to wtedy przeżywałem. Byłem strasznie skoncentrowany, a wtedy etapy przelatują jeden za drugim i po prostu po 14 dniach budzisz się na upragnionej mecie. Teraz chciałbym to przeżyć trochę bardziej na luzie” – podkreślił. 

Motocyklista klubu Panda Racing Strzelce Opolskie zdaje sobie jednak sprawę, że takie podejście jest trudne w realizacji.

„To łatwo tak powiedzieć, jechać dla fanu. Ale jak już się wsiądzie na motor, to się wszystko wyłącza i zasuwasz. Ale mam już świadomość, że lepiej zwolnić niż zaliczyć glebę” – przyznał Tabin, który przed rokiem już na pierwszym etapie miał groźny wypadek i był bliski wycofania się z rajdu.

„Najważniejsze to nie jechać na pałę i nie robić Dakaru na maksa. Wiem, że przede wszystkim muszę pilnować nawigacji. Najgorzej to popełnić błąd i później starać się nadrobić stracony czas, jechać jeszcze szybciej, bo to jest zgubne. Trzeba znać swoją cienką granicę możliwości” - dodał.

Jak przyznał, jest zaskoczony aż tak wysokim poziomem rywalizacji motocyklistów. 

„Dakar zrobił się takim codziennym kilkugodzinnym motocrossem. Jedziemy cały czas na bombie, bo wszyscy tak jadą, zwłaszcza kierowcy fabryczni. Oni są nieprawdopodobni, dużo ryzykują. A my, czyli cała reszta, staramy się to po prostu przeżyć” – zaznaczył zawodnik pochodzący z Nowej Rudy.

Tabin jest szczęśliwy ze spełnienia swojego marzenia, czyli udziału w Dakarze. Ma też konkretne sportowe cele.

„Myślę, że wystartowanie tutaj to marzenie każdego pasjonata sportu motorowego. Także moje, ale przez wiele lat nawet nie myślałem o tym, bo wiedziałem, że to nierealne. Okazało się jednak, że taki zwykły chłopak jak ja, wywodzący się ze sportu motocyklowego, jest w stanie tego dokonać. Myślę, że to dobry przykład dla innych” -  zaznaczył.

„Które miejsce by mnie satysfakcjonowało? Przed rokiem byłem 55. Teraz mam 50 lat i właśnie +50+ w generalce byłaby super. Łatwo nie będzie, bo pierwszych 20-30 zawodników to są wariaci. Później to już się bardziej miesza” – powiedział Tabin przed piątkowym startem w prologu w Biszy w Arabii Saudyjskiej. 

W tegorocznym rajdzie pojedzie dwóch polskich motocyklistów. O czołową „20” zamierza walczyć 24-letni Konrad Dąbrowski, syn wielokrotnego uczestnika Dakaru – Marka. Mimo młodego wieku już po raz czwarty wystartuje w tej najtrudniejszej imprezie terenowej na świecie. 

Z Biszy – Kryspin Dworak (PAP)

krys/ af/ mar/