O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Rozgniewani mieszkańcy Walencji obrzucili króla i premiera błotem i wyzwiskami

Król Hiszpanii Filip VI i premier Pedro Sanchez, którzy w niedzielę wizytowali zniszczoną przez gwałtowną powódź miejscowość Paiporta w prowincji Walencja, zostali obrzuceni błotem i obelgami przez oburzonych mieszkańców.

Więcej

Ratownicy poszukują ocalałych z powodzi, fot. PAP/EPA/EFE/Biel Alino

Powódź w Walencji. Ratownicy uratowali kobietę uwięzioną przed trzema dniami w aucie

Filip VI wraz z małżonką Letycją składali w niedzielę wizytę na terenach doświadczonych przez żywioł, towarzyszył im premier Sanchez i szef regionalnych władz Carlos Mazon. Ich obecność wywołała gwałtowną reakcję mieszkańców, a w kierunku pary monarszej i polityków poleciały błoto i oskarżenia.

„Wynocha!”, „Mordercy!”, krzyczeli rozgniewani mieszkańcy. W lokalnych społecznościach gniew narastał od kilku dni, przede wszystkim wobec braku odpowiednich ostrzeżeń przed gwałtownymi burzami i powodziami, które zamieniły ulice m.in. Paiporty w rwące rzeki, skutkując dziesiątkami ofiar.

Podczas gdy Sanchez szybko opuścił miejsce zgromadzenia, para królewska i Mazon próbowali rozmawiać z poszkodowanymi – donoszą media.

Według najnowszych danych rządowych bilans ofiar śmiertelnych gwałtownych powodzi, które przetoczyły się w ostatnich dniach przez wschód i południe kraju, to 214 osób, głównie w prowincji Walencja; trzy ofiary odnotowano w regionie Kastylia-La Mancha, a jedną w Andaluzji na południu Hiszpanii.

Choć w ostatnim czasie liczba ofiar przestała rosnąć gwałtownie, to wciąż pozostają miejsca, takie jak parkingi podziemne, garaże i piwnice, w których mogą znajdować się ciała – poinformował na portalu X minister transportu Oscar Puente.

Władze informują o stopniowym przywracaniu dostaw energii elektrycznej oraz otwieraniu dróg i połączeń kolejowych. Służby ratunkowe, wojsko i tysiące wolontariuszy uczestniczą w sprzątaniu miejsc, przez które przetoczyła się woda i błoto.

Państwowa agencja meteorologiczna (AEMET) ogłosiła w niedzielę czerwony alarm pogodowy w prowincji Almeria w Andaluzji w południowo-wschodniej Hiszpanii oraz pomarańczowe i żółte alarmy dla terenów wzdłuż wschodniego wybrzeża kraju. „Niebezpieczeństwo jest ekstremalne! Nie podróżuj, chyba że jest to absolutnie konieczne!” – ostrzega agencja.

Gwałtowne burze, powodzie i podtopienia to skutek zjawiska atmosferycznego, określanego w Hiszpanii jako DANA (depresion aislada en niveles altos). Powstaje ono, gdy zimne powietrze natyka się nad Morzem Śródziemnym na ciepłe i wilgotne, prowadząc do ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak burze, tornada i powodzie.

Eksperci uważają, że jest to wynik zachodzących zmian klimatycznych na świecie, a także niewłaściwego zagospodarowania terenu w Walencji, w tym wznoszenia budynków na obszarach zalewowych. Hiszpańskie wybrzeże jest szczególnie narażone na tego typu zjawiska.

Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)

grg/

Zobacz także

  • Archeolodzy podczas prac - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/EPA/SANTI OTERO

    Podziemna przestrzeń służyła rytuałom. Niezwykłe odkrycie z czasów rzymskich w Hiszpanii

  • Protesty w Walencji. Fot. PAP/EPA/ANA ESCOBAR

    Wielotysięczne protesty w Hiszpanii. Chodzi o powodzie

  • Carlos Mazon Fot. PAP/EPA/BIEL ALINO

    Szef rządu Walencji: były błędy w związku z powodzią, ale dymisji nie będzie

  • Powódź w Walencji. Fot. PAP/EPA/JORGE ZAPATA

    Oto przyczyny tragedii w Walencji. Eksperci nie mają wątpliwości

Serwisy ogólnodostępne PAP