Są wyniki sekcji zwłok Grzegorza Borysa. Wiadomo, co było przyczyną śmierci

2023-11-07 10:51 aktualizacja: 2023-11-08, 09:15
Działania służb, Fot. PAP/Adam Warżawa
Działania służb, Fot. PAP/Adam Warżawa
Bezpośrednią przyczyną śmierci Grzegorza Borysa było utonięcie - poinformowała po sekcji rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk. Podała, że na ciele zmarłego ujawniono rany cięte oraz dwie rany od postrzału z broni pneumatycznej.

Po trwającej kilka godzin sekcji zwłok Grzegorza Borysa w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku, prokuratura poinformowała o przyczynach jego śmierci. Zdaniem biegłych "bezpośrednią przyczyną było utonięcie" - przekazała PAP prokurator Wawryniuk.

Dodała, że w trakcie sekcji ujawniono na przedramionach, udach oraz na szyi płytkie powierzchowne rany cięte charakterystyczne dla osób podejmujące próby samobójcze.

Ponadto, na "skroniach ujawnione zostały dwie rany od postrzału z broni pneumatycznej, prawdopodobnie na sprężony gaz, nie mające związku ze śmiercią" - podkreśliła prokurator.

Jak dodała, "do zgonu doszło prawdopodobnie około dwóch tygodni wstecz".

Ciało Grzegorza Borysa wyłowiono w poniedziałek ze zbiornika wodnego Lepusz w Gdyni.

Na głowie Grzegorza Borysa ujawniono ranę postrzałową - dowiedziała się PAP. Mężczyzna prawdopodobnie przed śmiercią wszedł do wody i postrzelił się, jak podejrzewają śledczy, z broni czarnoprochowej. Na to mają wskazywać obrażenia, bo broń nie została jeszcze odnaleziona. Na wtorek, na godz. 10, zaplanowana była sekcja zwłok.

"Na głowie Grzegorza Borysa ujawniono ranę postrzałową" - powiedział nieoficjalnie PAP śledczy zaangażowany w poszukiwania 44-latka.

Według informatora PAP, mężczyzna prawdopodobnie przed śmiercią wszedł do wody i postrzelił się z broni czarnoprochowej. Na to miały wskazywać obrażenia. "Kula nie przeszła bowiem na wylot" - doprecyzował. Wiadomo też, że Żandarmeria Wojskowa nie znalazła jeszcze broni, której miał użyć Grzegorz Borys.

We wtorek, chwilę po godz. 10, w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku, rozpoczęła się sekcję zwłok mężczyzny. O ranie postrzałowej głowy jako pierwsza poinformowała Wirtualna Polska.

Mężczyzna był poszukiwany przez służby od 20 października, kiedy w jego mieszkaniu znaleziono ciało 6-letniego syna. (PAP)

autor: Piotr Mirowicz

sma/kw/