„Zakończyły się czynności oględzin ujawnionych dzisiaj zwłok mężczyzny w rejonie poszukiwań. Pozwoliły one na ustalenie, że są to zwłoki Grzegorza Borysa. Oczywiście co do przyczyny śmierci będą prowadzone dalsze czynności, w tym sekcja zwłok” – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk.
Prokurator jednocześnie nie ujawnia, co pozwoliło na identyfikację zwłok. „Na tym etapie nie będę państwu przekazywała takich informacji, ale prokurator przekazał informację, że można potwierdzić, iż była to osoba poszukiwana. Poczekajmy na ustalenia sekcyjne. Czekam też na informację kiedy ta sekcja zostanie przeprowadzona” – zaznaczyła.
Aktualizacja‼️
— PomorskaPolicja (@PomorskaPolicja) November 6, 2023
Przeprowadzone oględziny ciała wykazały,że mężczyzna, którego zwłoki zostały ujawnione w zbiorniku Lepusz to poszukiwany Grzegorz Borys. Sekcja zwłok wykaże co było bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny.
„Informacja, którą państwu przekazuję, to informacja, że zwłoki, które zostały dzisiaj ujawnione, to właśnie zwłoki poszukiwanego. Dalsze czynności w tej sprawie będą kontynuowane” – dodała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Wcześniej policja informowała o znalezieniu zwłok mężczyzny.
Ciało mężczyzny ze zbiornika wodnego Lepusz w Gdyni wyłowili saperzy z 43. Batalionu Saperów z Rozewia - podała PAP kom. Karina Kamińska z pomorskiej policji. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku potwierdziła, że znaleziono ciało Grzegorza Borysa, podejrzanego o zabójstwo 6-letniego syna.
Policja i prokuratura potwierdziły, że ze zbiornika wodnego Lepusz, gdzie od kilku dni trwały intensywne poszukiwania Grzegorza Borysa, wyłowiono zwłoki mężczyzny.
"Podczas przeszukiwania wyznaczonego przez policjantów obszaru w poniedziałek ok. godz. 10:30 ujawniono zwłoki mężczyzny. Decyzją prokuratora zwłoki zostaną zabezpieczone do badań sekcyjnych" - przekazała PAP rzeczniczka prasowa KWP w Gdańsku kom. Karina Kamińska.
Wyjaśniła, że ciało zostało wyciągnięte z wody przez saperów z 43. Batalionu z Rozewia. "Funkcjonariusze rozcinali pływające wyspy, pod jedną z nich ujawniono ciało mężczyzny" - dodała.
Prokuratura potwierdziła, że z wody wyciągnięto zwłoki Grzegorza Borysa poszukiwanego od 18. dni za zabójstwo 6-letniego syna.
Od piątku służby przeczesywały dwuhektarowy teren wokół zbiornika wodnego Lepusz, który znajduje się w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, po drugiej stronie osiedla, gdzie mieszkał poszukiwany 44-latek. Łączy je wiadukt nad Obwodnicą Trójmiasta prowadzący do ulic Źródła Marii i Lipowej.
Przełom w poszukiwaniach Grzegorza Borysa
Początkowe działania służb w tym rejonie nie przyniosły żadnych rezultatów. Jednak po kilku dniach funkcjonariusze wrócili w to miejsce i znaleźli w zbiorniku plecak, który najprawdopodobniej należał do Grzegorza Borysa.
W piątek podano, że decyzja o zawężeniu poszukiwań do 2 ha, wynikała z konkretnych informacji i zabezpieczonych śladów, które policjanci i żandarmi zdobyli i zabezpieczyli w wyniku dotychczasowej pracy nad tą sprawą. Poinformowano wówczas, że służby nie wykluczają, że Grzegorz Borys nie żyje.
Przeszukiwany teren - jak twierdzili policjanci - jest trudny i niebezpieczny, obfituje w mokradła, grzęzawiska i trudno dostępne miejsca. Zbiornik był sprawdzany przez nurków wojskowych oraz strażaków-nurków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego "Gdańsk". Wykorzystano specjalistyczny sprzęt.
O znalezieniu ciała w zbiorniku wodnym jako pierwsza poinformowała "Gazeta Wyborcza".
Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo sześcioletniego syna. Do zbrodni doszło w piątek 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni-Fikakowie. (PAP)
Autorzy: Piotr Mirowicz, Dariusz Sokolnik
jos/ kw/