Sadoś: mimo wielokrotnych wezwań, KE nie przedstawiła planu wsparcia krajów przyjmujących uchodźców z Ukrainy

2023-10-06 07:45 aktualizacja: 2023-10-06, 09:56
Stały Przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Stały Przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Mimo wielokrotnych wezwań Rady Europejskiej, Komisja Europejska nie przedstawiła planu wsparcia krajów przyjmujących uchodźców z Ukrainy - powiedział PAP Stały Przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś.

Polski ambasador takie stanowisko przedstawił w środę na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE w Brukseli.

Polska domaga się, aby dodatkowe środki dla uchodźców z Ukrainy były elementem rewizji unijnych wieloletnich ram finansowych na lata 2021-2027.

Z informacji PAP wynika, że na spotkaniu ambasadorów Sadoś zapowiedział, że podczas szczytu w Grenadzie Polska może odnieść się do rewizji unijnego budżetu, która powinna odpowiedzieć na konsekwencje wojny, zwłaszcza w zakresie wsparcia dla państw członkowskich pierwszej linii, ponoszących koszty przyjmowania uchodźców wojennych.

„Rada Europejska wielokrotnie wzywała Komisję Europejską do przedstawienia szczegółowego planu wsparcia dla krajów przyjmujących uchodźców z Ukrainy, ale to się nie stało. Polska będzie się tego domagała” – powiedział PAP Sadoś.

Polska alarmowała wcześniej, że chociaż Bruksela zgodziła się w ramach rewizji unijnego budżetu na lata 2021-2027 zwiększyć środki na migrację, to nie znalazły się wśród nich pieniądze na wsparcie uchodźców z Ukrainy.

KE przed wakacjami przedstawiła plan rewizji siedmioletniego budżetu UE na lata 2021-2027. Polska jest nim rozczarowana.

„Choć szefowa KE Ursula von der Leyen zapowiedziała w ramach rewizji budżetu dodatkowe 15 mld euro na politykę migracyjną, to nie ma w tym projekcie kompletnie nic na wsparcie dla uchodźców z Ukrainy. Środki mają trafić na programy migracyjne dla regionu Morza Śródziemnego. To bardzo rozczarowujące – przekazało wtedy PAP polskie źródło dyplomatyczne.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

kno/