Lekarz, który zastrzegł anonimowość, nie przekazał żadnych dalszych szczegółów ani nie zidentyfikował ofiar ataków seksualnych terrorystów.
Podobne sugestie pojawiały się już wcześniej. W trakcie wtorkowego spotkania rodzin zakładników z premierem Izraela, Benjaminem Netanjahu, Awiwa Siegel miała powiedzieć, że niektóre z zakładniczek "były dotykane". Z przecieków, które znalazły się w izraelskich mediach, wynika, że o napaściach seksualnych tak na mężczyzn, jak na kobiety, mówili także inni uwolnieni zakładnicy. Rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller powiedział w poniedziałek, że Hamas dlatego nie zwalnia zakładników, zwłaszcza żołnierek, że nie chce, by prawda o seksualnych atakach Palestyńczyków wyszła na jaw.
"Fakt, że nadal nie zwalniają kobiet, nadal nie zwalniają dzieci, i że z tego powodu nie zostało przedłużone zawieszenie broni, sugeruje, że Hamas nie chce, by złożyli zeznania o seksualnych napaściach na uwięzionych" - powiedział Miller.
Natomiast prezydent USA Joe Biden powiedział we wtorek podczas spotkania dobroczynnego, że "świat nie może odwracać wzroku od tego, co się dzieje" - poinformował portal Times of Israel. "Raporty o gwałtach - wielokrotnych gwałtach, o masakrowaniu ciał jeszcze żywych, o bezczeszczonych zwłokach kobiet świadczą, że terroryści Hamasu usiłują zadać kobietom i dziewczynkom tyle bólu, ile tylko im się uda, nim je zamordują. To ohydne" - powiedział amerykański prezydent, wzywając, by "rządy, organizacje międzynarodowe, społeczeństwo obywatelskie i firmy z całą mocą, bez zastrzeżeń i bez wyjątków potępiły seksualną przemoc terrorystów Hamasu". (PAP)
jos/