Senat w środę wznawia obrady. Zajmie się ustawę budżetową na 2024 r.

2024-01-23 16:07 aktualizacja: 2024-01-23, 16:49
Senatorowie  na sali obrad w Senacie. Fot. PAP/Piotr Nowak
Senatorowie na sali obrad w Senacie. Fot. PAP/Piotr Nowak
Senat w środę wznawia przerwane w zeszłym tygodniu obrady; izba ma zająć się ustawą budżetową na 2024 rok, którą Sejm uchwalił w miniony czwartek. W budżecie dochody państwa zaplanowano na blisko 682,4 mld zł, wydatki na 866,4 mld zł, a deficyt ma nie przekraczać 184 mld zł.

W porządku obrad Senatu nie ma jeszcze punktu dotyczącego ustawy budżetowej, ale marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała w zeszłym tygodniu, że termin przyjęcia tej ustawy przez Senat nie jest zagrożony. Jak podkreśliła wówczas, Senat jest przygotowany, by w przyszłym tygodniu przyjąć budżet państwa.

W poniedziałek senacka komisja obrony narodowej jednogłośnie opowiedziała się za ustawą budżetową na 2024 r. w dziedzinie wydatków na obronność.

We wtorek senacka komisja infrastruktury pozytywnie zaopiniowała budżet państwa w części dotyczącej transportu, gospodarski morskiej, żeglugi śródlądowej oraz mieszkalnictwa, a senacka Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich pozytywnie zaopiniowała budżet Kancelarii Prezydenta, Krajowego Biura Wyborczego oraz Kancelarii Sejmu i Senatu.

Także senacka komisja rolnictwa poparła części budżetu na 2024 rok dotyczące rolnictwa i rybołówstwa, nie wnosząc poprawek, a senacka Komisja Edukacji pozytywnie zaopiniowała ustawę budżetową w częściach budżetu, w których zapisane są pieniądze na oświatę i wychowanie oraz edukacyjną opiekę wychowawczą.

Przyjęta w zeszły czwartek przez Sejm ustawa budżetowa zakłada, że deficyt ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł, a deficyt środków europejskich ustalono na 32,5 mld zł. W uzasadnieniu do ustawy wskazano, że biorąc pod uwagę plany finansowe pozostałych jednostek sektora finansów publicznych, prognozowany deficyt sektora finansów - według metodyki unijnej - wyniesie w tym roku 5,1 proc. PKB.

Dochody państwa mają wynieść blisko 682,4 mld zł, w tym wpływy z podatków prawie 603,9 mld zł. Ustalony limit wydatków na ten rok wynosi blisko 866,4 mld zł. Rząd zaplanował wydatki na obronność w wysokości 118 mld zł, co stanowi 3,1 proc. PKB planowanego na 2024 r.

W budżecie znalazła się także kontynuacja wzrostu wydatków na ochronę zdrowia, na którą pójdą 192 mld zł. Na subwencje dla jednostek samorządów terytorialnego zaplanowano 117,9 mld zł. W budżecie przewidziano środki na realizację programu "Aktywny rodzic" dla kobiet, które wracają na rynek pracy po urodzeniu dziecka, a na finansowanie procedury in vitro 500 mln zł.

Budżet zabezpiecza także pieniądze na kontynuację programów społeczno-gospodarczych m.in.: realizację programu „Rodzina 800+”, rodzinnego kapitału opiekuńczego, waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych od 1 marca 2024 r., wypłatę tzw. 13. i 14. emerytury w br.

Budżet – jak napisano w uzasadnieniu do ustawy - został przygotowany przy założeniu, że wzrost PKB wyniesie 3 proc., a inflacja średnioroczna zaś 6,6 proc., inwestycje wzrosną natomiast o 4,4 proc., co ma wynikać m.in. z realizacji projektów z Krajowego Planu Odbudowy.

Założono, że w tym roku szybciej będzie rósł import od eksportu, w efekcie saldo obrotów bieżących wyniesie 0 proc. PKB. Kontynuowany powinien być również napływ kapitału długookresowego tj. inwestycji bezpośrednich nierezydentów i europejskich funduszy strukturalnych.

W budżecie założono, że ze względu na poprawę tempa wzrostu gospodarczego, zwiększy się popyt na pracę. Przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej wzrośnie o 1,2 proc., stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec roku ma wynieść 5,2 proc. Nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w br. ma wynieść 9,8 proc. (ok. 3 pkt. proc. powyżej prognozowanej inflacji), na co wpłynie m.in. wzrost płacy minimalnej.

Jeśli Senat zaproponuje poprawki, ustawa wróci do Sejmu. W przypadku, gdy Senat nie zgłosi propozycji zmian, ustawa trafi do podpisu do prezydenta.

Według konstytucji prezydent może w ciągu siedmiu dni podpisać ustawę budżetową, ewentualnie może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę zgodności jej zapisów z ustawą zasadniczą.

Konstytucja przewiduje także, że jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona prezydentowi do podpisu, może on w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. (PAP)

Autorka: Edyta Roś

kgr/