O swojej decyzji senator Kwiatkowski poinformował w poniedziałek w Łodzi podczas konferencji prasowej. W swoim oświadczeniu, które zaprezentował dziennikarzom zwrócił się do wyborców. "Dziękuję za wiele życzliwych słów, za wsparcie i zachętę, żebym rozważył start w wyborach na prezydenta Łodzi" - powiedział.
Senator podkreślił, że słuchając współpracowników i wyborców podjął decyzję, którą określił jako jedną z najtrudniejszych w życiu. "Powinienem dalej pracować jako senator reprezentujący Łódź i województwo łódzkie" - oświadczył Kwiatkowski. "Przepraszam tych, którzy liczyli na mój start wyborach na prezydenta Łodzi" - dodał.
Pytany przez PAP, jaka partia zwróciła się do niego o kandydowanie Kwiatkowski nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. "Moja decyzja jest popierana przez tych, którzy chcą abym reprezentował łodzian w Senacie. Przepraszam wszystkich łodzian, których zawiodłem, a którzy oczekiwali tego startu" - powiedział. Senator unikał też odpowiedzi na pytanie, czy miał kandydować na prezydenta Łodzi jako kandydat Trzeciej Drogi. "Nie partie są ważne a mieszkańcy Łodzi" - ocenił.
Kwiatkowski powiedział, że o swoim poparciu dla któregoś z kandydatów na prezydenta Łodzi poinformuje, kiedy znane będą wszystkie zarejestrowane komitety i pretendenci.
Dotychczas w Łodzi chęć ubiegania się o urząd prezydenta miasta potwierdził tylko ekonomista dr Janusz Wdzięczak reprezentujący Komitet Wyborczy Energia Łodzi, szef Partii Piratów w Polsce.
Kandydatem Koalicji Obywatelskiej ma być Hanna Zdanowska, która rządzi miastem od 2010 roku i zadeklarowała, że po raz czwarty ubiegać się będzie o prezydenturę Łodzi. Oficjalnie jej zgłoszenia jeszcze nie ma, ale w niedzielę poseł Tomasz Trela z Nowej Lewicy ogłosił, że jego formacja poprze Zdanowską.
Pragnący zachować anonimowość polityk PO wątpi, aby Kwiatkowski miał rzeczywiście wystartować w wyborach na prezydenta Łodzi. "To taka gra, którą senator Kwiatkowski zna bardzo dobrze. Gdyby rzeczywiście wystartował z Trzeciej Drogi, w co szczerze wątpię, wbiłby klin pomiędzy koalicjantów na poziomie ogólnopolskim" - mówił działacz PO. "Z kolei trudno sobie wyobrazić Kwiatkowskiego konkurującego z prezydent Zdanowską, bo wówczas senator zamknąłby sobie drogę do poparcia przez Platformę w następnych wyborach" - dodał.
Krzysztof Kwiatkowski urodził się 14 maja 1971 roku w Zgierzu (Łódzkie). Jest absolwentem prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Był m.in. działaczem Niezależnego Zrzeszenia Studentów. W 1997 r. został sekretarzem premiera Jerzego Buzka (Akcja Wyborcza Solidarność). W latach 90. wstąpił do Porozumienia Centrum, był też potem działaczem AWS i Platformy Obywatelskiej.
Na początku XXI w. został wiceprezydentem Zgierza. W 2006 r. kandydował na stanowisko prezydenta Łodzi przegrywając w II turze z Jerzym Kropiwnickim. Rok później reprezentując PO Kwiatkowski został senatorem z Łodzi a w 2011 r. posłem z tego okręgu. Był wiceministrem a potem ministrem sprawiedliwości w pierwszym rządzie Donalda Tuska. 11 kwietnia 2010 r. Kwiatkowski został powołany przez premiera do międzyresortowego zespołu mającego wyjaśnić katastrofę rządowego samolotu w Smoleńsku.
W 2013 r. został szefem Najwyższej Izby Kontroli. W 2016 r. prokuratura przedstawiła Kwiatkowskiemu zarzuty nadużycia władzy w związku z konkursami na stanowiska w kilku delegaturach NIK. Zrzekł się wówczas immunitetu prezesa. Od 2018 r. toczył się proces w tej sprawie. W 2019 r. Kwiatkowski zrezygnował z kierowania NIK argumentując to udziałem w wyborach parlamentarnych i od tego roku jest senatorem niezależnym z okręgu łódzkiego popieranym m.in. przez KO. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
mmi/