Sharon Stone wielokrotnie wypowiadała się na temat nadużyć wpływowych mężczyzn z branży filmowej. Gwiazda takich produkcji, jak „Nagi instynkt”, „Kasyno” czy „Szybcy i martwi”, w jednym z ostatnich wywiadów wyznała, że podczas trwającej przeszło cztery dekady kariery aktorskiej pracowała niemal z samymi mizoginami. W wydanej przed dwoma laty autobiografii „The Beauty of Living Twice” Stone ujawniła z kolei szokujące kulisy powstania kultowego thrillera, który zagwarantował jej globalną sławę. Podczas kręcenia sceny przesłuchania reżyser „Nagiego instynktu” Paul Verhoeven miał nakłonić aktorkę do zdjęcia bielizny pod pretekstem technicznych problemów zapewniając przy tym, że kamera nie uchwyci jej nagości.
Teraz goszcząc w podcaście „Let’s Talk Off Camera” laureatka Złotego Globu zdobyła się na kolejne osobiste wyznanie. 65-letnia aktorka wyjawiła, że gdy stawiała pierwsze kroki w Hollywood, była molestowana seksualnie przez ówczesnego dyrektora wytwórni Sony. W czasie umówionego spotkania mężczyzna obnażył się przed nią. „Byłam niesamowicie podekscytowana, że będę miała okazję go poznać. To były lata 80. Poszłam do jego biura i usiadłam na tej gigantycznej kanapie, w której prawie się zapadłam, mając kolana koło szyi. Nagle powiedział: ,,Och, to prawda, co o tobie mówią. Jesteś przepiękna. Od dziesięcioleci nie widzieliśmy kogoś takiego, jak ty. Jesteś taka elokwentna, mądra i piękna. Ach, i te twoje włosy". I wtedy wyciągnął penisa tuż przed moją twarzą” – relacjonowała gwiazda.
Napastnik nie posunął się dalej, do czego mogła się przyczynić reakcja aktorki. „Zaczęłam się śmiać i płakać jednocześnie i nie mogłam przestać, bo wpadłam w histerię. Nie miał pojęcia, co ma zrobić. Ubrał się i wyszedł. Siedziałam tam rozhisteryzowana, aż w końcu weszła jego sekretarka i mnie wyprowadziła. To nie było jedyne takie doświadczenie w moje karierze” – wyznała Stone. I dodała, że nie opowiadała o tym wcześniej ze strachu przed odwetem. „Wytwórnia Sony nigdy więcej by mnie nie zatrudniła” – skwitowała gwiazda. (PAP Life)
nl/