Siemoniak skomentował stwierdzenie byłego szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, który w ub. tygodniu napisał w serwisie X, że rząd PiS negocjował z Rosjanami wymianę rosyjskiego agenta, Pawła Rubcowa na Andrzeja Poczobuta. Według niego „ekipa Tuska oddała Rosjanom ich najcenniejszego agenta, w zamian nie uzyskując nic” podczas ubiegłotygodniowej wymiany więźniów między Zachodem a Rosją.
"Może dowolne rzeczy opowiadać Kamiński, może atakować nasz rząd, fakty są takie: rząd PiS-u nic nie zrobił takiego, by Poczobut był uwolniony" – stwierdził w porannej rozmowie z TVN24 obecny szef MSWiA. Według niego atak PiS w sprawie wymiany więźniów jest "atakiem obrzydliwym", przy czym jednocześnie jest atakiem na prezydenta Andrzeja Dudę, który był zaangażowany w wymianę.
Szef MSWiA ocenił, że PiS "niespecjalnie miał serce", by zajmować się uwolnieniem Poczobuta, bo to dziennikarz "Gazety Wyborczej" (często krytycznie piszącej o PiS – PAP).
Zapewnił, że razem z Ministerstwem Spraw Zagranicznych szuka najlepszej ścieżki, aby Andrzej Poczobut znalazł się w Polsce.
"Angażujemy nasze służby dyplomatyczne i specjalne w tej sprawie. Ale te sprawy lubią ciszę" – zastrzegł.
Wcześniej podobną informację przekazał szef MSZ Radosław Sikorski. Pytany o Andrzeja Poczobuta stwierdził, że rozmowy na temat jego uwolnienia „toczą się w innym trybie”.
Wymiana więźniów
Do największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów Rosji i krajów Zachodu doszło w ub. tygodniu w Ankarze. Operacja objęła 24 osoby, które przebywały w więzieniach w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci. Jak poinformowały tureckie władze, 10 osób, w tym dwie nieletnie, relokowano do Rosji, trzynaście do Niemiec, trzy do USA. Wymianą zostały objęte osoby odbywające kary więzienia w USA, Niemczech, Polsce, Słowenii, Norwegii, Rosji i na Białorusi.
Andrzej Poczobut jest polsko-białoruskim, działaczem mniejszości polskiej na Białorusi i więźniem politycznym białoruskiego reżimu. Został zatrzymany w marcu 2021 r. po rewizji w jego mieszkaniu w Grodnie. Białoruskie władze zarzuciły mu podżeganie do nienawiści i rehabilitację nazizmu oraz wzywanie do działań na szkodę Białorusi. W lutym 2023 r. został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie. (PAP)
kno/