Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski w rozmowie z PAP przekazał, że "zdarzają się przypadki, gdzie chwilowo paliwa zabraknie" na stacjach benzynowych, zaznaczył jednak, że "paliwa nie brakuje" dla rolników.
"Dzwoniłem do rolników, którzy zamawiają (paliwa - PAP) w ilościach hurtowych, to powiedzieli mi, że różnica jest tylko taka, że jak na przykład przywożono te paliwa na drugi dzień, to teraz trzeba dwa dni poczekać. Ale to też w niektórych przypadkach" – powiedział Izdebski.
W jego ocenie, "panika, która właśnie została wywołana przez stacje niekoniecznie przyjazne rolnikom spowodowała, że wytworzył się lekki chaos".
"Ale myślę, że nie ma to większego wpływu na pracę polowe w rolnictwie, to jest daleko idąca przesada” – podkreślił.
Izdebski stwierdził, że sytuacja na rynku paliw ustabilizuje się po wyborach, bo "minie panika". "Wystarczy, że ludzie zrozumieją po wyborach, że nie ma potrzeby robienia sobie zapasów paliwa i ta sytuacja się unormuje" – przekazał. Zauważył, że ceny paliw w gospodarce rynkowej będą się wahać, ale "nie jest to podstawa do daleko idącej paniki".
"Ci, którzy mówią o ręcznym sterowaniu widocznie zielonego pojęcia nie mają o gospodarce rynkowej. W gospodarce rynkowej nie istnieje coś takiego jak ręczne starowanie" – podsumował przewodniczący OPZZRiOR. (PAP)
jc/