Z tiramisu łączy się wiele historycznych smaczków. Ponoć specjał ten powstał w Treviso w 1800 roku, a wymyśliła go kobieta, która prowadziła dom schadzek w centrum miasta. „Opracowała deser, który miał być swoistym afrodyzjakiem. Oferowała go swoim gościom na koniec wieczoru, by dodać im sił przed powrotem do swoich domów, żon i małżeńskich obowiązków” – czytamy na stronie organizacji Accademia del Tiramisu. Kobieta wykorzystała we włoskim deserze odżywcze i dość kaloryczne składniki: jajka, cukier, lekkie biszkopty, serek mascarpone, kawę i kakao.
Inna hipoteza głosi, że historia tiramisu może sięgać nawet XV wieku i związana jest ówczesnym władcą z rodu Medyceuszy, Kosmą. Ponoć słynący z upodobania do słodkości władca, zjadł ten deser podczas jednej ze swoich podróży. Przygotowali go lokalni cukiernicy i nazwali „zuppa del duca”, bo składał się z kawałków biszkoptów zanurzonych w likierze.
Powszechnie przyjmuje się, że tiramisu takie, jakie znamy, zostało stworzone w regionie Wenecja Euganejska w latach 60. Dwie dekady później ten deser stał się stałym punktem w menu włoskich restauracji na całym świecie. Tiramisu, podobnie jak wiele innych specjałów rodem ze słonecznej Italii, stało się symbolem prostoty i doskonałości, która cieszy podniebienia smakoszy i inspiruje szefów kuchni. Ci drudzy chętnie odkrywają nowe możliwości, jakie daje słodki, włoski klasyk.
Ale skoro 21 marca celebrowany jest Dzień Tiramisu, warto docenić oryginalną recepturę, która składa się z warstwy delikatnego biszkoptu nasączonego bardzo mocnym espresso, na który nakłada się warstwę kremu ubitego z serka mascarpone, żółtek, jaj i cukru. Całość posypuje się grubą warstwą zmielonych płatków gorzkiej czekolady. W Polsce popularne są przepisy, w których używa się Amaretto, jednak oryginalnie we Włoszech nasącza się ten deser słodkim, białym winem Marsala.
„Sekretem tego deseru jest idealnie puszysty i nie nazbyt słodki krem, dlatego ważne jest, aby dobrać odpowiednią ilość żółtek. Serek nie może być nazbyt luźny i wodnisty. Smak kawy powinien być wyczuwalny, ale nie dominujący” – instruuje w komunikacie prasowym Adam Gontarz, szef kuchni warszawskiej restauracji Quattro Formaggi. (PAP Life)
ep/