Śmierć Nawalnego w kolonii karnej. Wielka Brytania objęła sankcjami dyrektora obiektu

2024-02-21 14:15 aktualizacja: 2024-02-21, 15:19
Kolonia karna w której zmarł Aleksiej Nawalny w miejscowości Charp w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na dalekiej północy, fot. PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV
Kolonia karna w której zmarł Aleksiej Nawalny w miejscowości Charp w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na dalekiej północy, fot. PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV
Wielka Brytania nałożyła w środę sankcje na dyrektora kolonii karnej, w której zmarł rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny. Restrykcjami objęto też pięciu jego zastępców. Wezwano Kreml do natychmiastowego wydania ciała Nawalnego i przeprowadzenia przejrzystego śledztwa w sprawie okoliczności jego śmierci.

Wśród objętych sankcjami jest pułkownik Wadim Kalinin, który nadzorował kolonię karną IK-3 "Wilk polarny" na północy Rosji, gdzie Nawalny był przetrzymywany od końca ubiegłego roku. Zarówno Kalinin, jak też pięciu jego zastępców mają zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii. Ich aktywa w tym kraju zostaną zamrożone. Nie mogą też dokonywać żadnych transakcji finansowych z obywatelami i podmiotami brytyjskimi.

Jak podkreślono w wydanym oświadczeniu, stan Nawalnego pogorszył się w czasie uwięzienia, w tym z powodu odmowy dostępu do opieki medycznej, a także zmuszania go do przebywania w temperaturze minus 32 stopni Celsjusza.

"To jasne, że rosyjskie władze postrzegały Nawalnego jako zagrożenie i wielokrotnie próbowały go uciszyć. Funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) otruli go Nowiczokiem w 2020 roku, uwięzili za pokojową działalność polityczną i wysłali do arktycznej kolonii karnej. Nikt nie powinien wątpić w opresyjny charakter rosyjskiego systemu. Dlatego nakładamy dziś sankcje na najwyższych rangą urzędników służby penitencjarnej, odpowiedzialnych za jego przetrzymywanie (opozycjonisty) w kolonii karnej, w której spędził ostatnie miesiące. Osoby odpowiedzialne za brutalne traktowanie Nawalnego nie powinny mieć złudzeń - pociągniemy je do odpowiedzialności" - oświadczył minister spraw zagranicznych David Cameron.

Podkreślono, że Wielka Brytania jest pierwszym krajem, który nakłada sankcje w odpowiedzi na śmierć Nawalnego, a także przypomniano, że już wcześniej objęto sankcjami 13 osób oraz jeden podmiot w związku z próbą otrucia dysydenta w 2020 roku. Nałożono też wówczas restrykcje na osoby odpowiedzialne za jego uwiezienie.

Przypomniano również, że na liście sankcyjnej znajduje się już ponad 1,9 tys. osób i podmiotów z Rosji, z czego ponad 1,7 tys. trafiło na nią od lutego 2022 roku, czyli początku inwazji Kremla na Ukrainę.

 

Z Londynu Bartłomiej Niedziński 

sma/