Sprawa ministra Wieczorka. Czarzasty spotka się ponownie z Tuskiem

2024-12-17 13:11 aktualizacja: 2024-12-17, 19:48
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty i przewodniczący PO Donald Tusk. Fot. PAP/Paweł Supernak
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty i przewodniczący PO Donald Tusk. Fot. PAP/Paweł Supernak
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty poinformował PAP, że w piątek po raz kolejny będzie rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem m.in. na temat sprawy ministra nauki Dariusza Wieczorka.

W poniedziałek na portalu X szef rządu napisał, że czas na decyzję w sprawie Wieczorka, i że będzie o tym rozmawiał z wiceprzewodniczącym Nowej Lewicy Czarzastym. Polityk Lewicy powiedział tego dnia, że spotkanie jest zaplanowane na wieczór.

Czarzasty, pytany we wtorek przez PAP o przebieg spotkania z Tuskiem odparł, że ustalił z szefem rządu, że nie informują mediów o przebiegu rozmowy.

Dopytywany, czy rzeczywiście do piątku ma zapaść decyzja ws. przyszłości Wieczorka w rządzie - o czym poinformowały nieoficjalnie niektóre media - odparł, że "nic nie jest prawdą". "Rozmawiamy obydwaj z panem premierem na temat wielu spraw po moim wyjściu ze szpitala i nieobecności w polityce od trzech tygodni, w tym o sprawie pana Wieczorka" - dodał.

Wicemarszałek Sejmu poinformował jednocześnie, że w piątek będzie rozmawiał z premierem po raz kolejny. Jak dodał, być może w następnym tygodniu również odbędzie się taka rozmowa.

W poniedziałek portal WP.pl poinformował, że Wieczorek nie wpisał w oświadczeniu majątkowym dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego. Przywołano przy tym słowa Wieczorka, który tłumaczył, że miejsce garażowe wpisał w poprzednim oświadczeniu i myślał, że w najnowszym już nie musi. W reakcji na tekst minister opublikował na portalu X oświadczenie, w którym przeprosił za "nieumyślne błędy".

W zeszłym tygodniu ten sam serwis opisał natomiast sytuację, w której szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim Gabriela Fostiak poinformowała ministra nauki o nieprawidłowościach, do których, w jej ocenie, dochodzi na uczelni. Fostiak chciała pozostać anonimowa, ale minister osobiście przekazał jej pisma rektorowi uczelni. Minister zorganizował wówczas konferencję prasową, na której przekonywał m.in., że Fostiak nie można uznać za sygnalistkę, a zakres jej skarg to kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni. Przepraszając kobietę - "jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona" - zapowiedział, że nie poda się do dymisji. (PAP)

kos/ sdd/ jpn/