Sylvester Stallone wyznał, że przeszedł siedem operacji z powodu kontuzji doznanej na planie „Niezniszczalnych”

2024-02-23 10:00 aktualizacja: 2024-02-23, 12:46
Sylvester Stallone. Fot. PAP/Marco Provvisionato / ipa-agency
Sylvester Stallone. Fot. PAP/Marco Provvisionato / ipa-agency
W 2010 roku gwiazdor „Rocky’ego” wyreżyserował film akcji „Niezniszczalni”, w którym zagrał też główną rolę. Podczas kręcenia sceny walki Stallone został mocno poturbowany, doznając poważnego urazu pleców. W nowym odcinku reality show „The Family Stallone” hollywoodzki aktor zdradził, że w wyniku kontuzji musiał przejść aż siedem operacji. „Nigdy nie doszedłem do siebie. Jeśli chodzi o fizyczne zdrowie, po tym filmie nic już nie było takie samo” – wyznał zdobywca Złotego Globu.

Zeszłej wiosny na szklanym ekranie zadebiutował program poświęcony Sylvestrowi Stallone’owi. W reality show „The Family Stallone” 77-letni aktor zaprasza widzów do własnego domu, gdzie wraz z żoną i trzema córkami opowiada o codziennym życiu swojej rodziny. 21 lutego do katalogu platformy streamingowej SkyShowtime trafił premierowy odcinek drugiego sezonu produkcji. Odtwórca kultowej roli Rocky’ego opowiedział w nim o kontuzjach, których nabawił się podczas wykonywania niebezpiecznych akrobacji na planie pierwszej części „Niezniszczalnych”.

Wszystko zaczęło się od kręcenia brutalnej sceny walki, w której gwiazdorowi partnerował legendarny wrestler Steve Austin. Niefortunnie wymierzony cios sportowca doprowadził u Stallone’a do urazu kręgosłupa, którego reperkusje odczuwa do dziś. „Zrobiłem kiedyś sporo głupich rzeczy. Reżyserowałem ‘Niezniszczalnych’ i jak idiota domagałem się powtarzania sceny walki. Pamiętam, jak przy dziesiątym ujęciu poczułem to jedno fatalne uderzenie. Steve wiedział, że jest źle” – wyjawił aktor.

Na przestrzeni lat gwiazdor musiał przejść aż siedem operacji, po których – jak sam przyznaje – nie udało mu się wrócić do dawnej formy. „Nigdy nie doszedłem do siebie. Jeśli chodzi o fizyczne zdrowie, po tym filmie nic już nie było takie samo” – wyznał Stallone. Podczas nagrywania feralnej sceny Austin rzucił aktorem o kamienną ścianę, wskutek czego wykręcił mu bark i uszkodził odcinek szyjny kręgosłupa. W rezultacie Sly musiał mieć wszczepioną w kręgi metalową płytkę.

 

„Przez całe moje dzieciństwo cierpiał. Starał się walczyć z bólem, jak mógł, aby być obecnym w naszym życiu. Nie mogę sobie wyobrazić, jak to musiało być dla niego trudne” – powiedziała Scarlet, 21-letnia córka gwiazdora. „Za każdym razem, gdy Sly szykuje się do operacji, jesteśmy przerażeni. To zawsze bardzo trudny czas dla naszej rodziny, bo nigdy nie wiadomo, jak skończy się zabieg, niczego nie można być pewnym” – dodała żona Stallone’a, Jennifer Flavin. Aktor poddał się niedawno siódmej operacji kręgosłupa. Jego bliscy starają się być dobrej myśli. „Mamy nadzieję, że dzięki temu będzie prowadził bardziej komfortowe życie” – zaznaczyła małżonka zdobywcy Złotego Globu. (PAP Life)

gn/