Syn prominentnego polityka PiS i umorzone śledztwo w sprawie przemocy seksualnej. Jest reakcja premiera

2024-12-10 13:24 aktualizacja: 2024-12-10, 20:44
Donald Tusk i Adam Bodnar Fot. PAP/Radek Pietruszka
Donald Tusk i Adam Bodnar Fot. PAP/Radek Pietruszka
Nie będzie bezkarności tych, którzy w pogardzie mają cierpienia dzieci, które są ofiarami przemocy seksualnej - powiedział premier Donald Tusk. Poprosił Prokuratora Generalnego o informację ws. dwukrotnego umorzenia śledztwa dotyczącego syna prominentnego polityka PiS.

Naruszenia prawa, do których miało dojść w śledztwie dotyczącym syna prominentnego polityka PiS, opisała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza".

We wtorek przed posiedzeniem rządu premier Donald Tusk poprosił Prokuratura Generalnego, żeby po wyczerpaniu porządku obrad Rady Ministrów przekazał informację, w jaki sposób będzie dochodził sprawiedliwości wobec tych wszystkich, którzy usiłowali "ukręcić łeb sprawie, która bulwersuje dzisiaj całą Polskę, tzn. przemocy seksualnej wobec ośmioletniej dziewczynki".

"Ta przemoc trwała latami. I tylko dlatego, że sprawcą był syn prominentnego polityka PiS prokuratura zamiast ścigać obwinianego o te czyny, robiła wszystko, żeby uniknął on sprawiedliwości. Prokuratura też zaniechała zbadania informacji, że jego ojciec - prominentny polityk PiS - nakłaniał świadków do wycofania lub zmiany zeznań" - powiedział premier. Zaznaczył, że to drugi początek tej sprawy.

"To jest tak kompromitujące dla państwa, że uważam, że to jedno z najważniejszych zadań w tej chwili, żeby cała Polska zobaczyła, że nie będzie bezkarności tych, którzy w pogardzie i kompletnym lekceważeniu mają cierpienie dzieci, które są ofiarami przemocy seksualnej" - podkreślił Tusk.

Zaznaczył, że w Polsce nie ma i nie będzie "świętych krów". "Jeśli jest coś świętego w Polsce, to są to polskie dzieci. (...) Dzieci są święte i nietykalne" - powiedział.

We wrześniu br. Prokuratura Okręgowa w Toruniu wznowiła umorzone śledztwo "w sprawie wielokrotnego doprowadzenia małoletniej Magdaleny N. do poddania się innym czynnościom seksualnym, w miesiącach wakacyjnych w latach 2009-2012". Śledztwo prowadzone było wcześniej przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku i wraz z jego wznowieniem zostało przekazane do toruńskiej prokuratury.

"Pokrzywdzona Magdalena N., jako sprawcę czynów popełnionych w leśniczówce w miejscowości Danielówka, gm. Stary Dzierzgoń, pow. sztumski, woj. pomorskie, konsekwentnie wskazywała Zdzisława Antoniego K." - przekazał we wtorek rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku prok. Mariusz Marciniak. Dodał, że ostatecznie jednak Zdzisławowi Antoniemu K. nie przedstawiono zarzutów w tej sprawie, a śledztwo dwukrotnie umorzono.

Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przekazał, że w tym śledztwie uzupełniono materiał dowodowy o zeznania świadków i w tej chwili omawiany jest przed sądem termin przesłuchania pokrzywdzonej.

Według prokuratora Marciniaka zachodzi też uzasadnione podejrzenie, iż do dwukrotnego umorzenia postępowania przygotowawczego przez prokuratora gdańskiej prokuratury okręgowej mogło dojść wskutek niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez prokuratora referenta oraz przez prokuratora kierującego wówczas Prokuraturą Okręgową w Gdańsku.

Postępowanie w tej sprawie zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, której prokurator prowadząca tę sprawę odmówiła wszczęcia postępowania. "Ze sprawą zapoznał się jej przełożony i na początku grudnia podjął decyzję o uchyleniu tej odmowy" - powiedział prok. Przemysław Nowak.

Zaznaczył, że we wtorek Prokuratura Krajowa podjęła decyzje o przejęciu tego postępowania przez wydział spraw wewnętrznych PK.

Prokurator wskazał, że analiza treści postanowień o umorzeniu śledztwa z 3 sierpnia 2017 r. i z 10 czerwca 2019 r., wykazała, że zostały one podjęte w oparciu o niepełny i wybiórczo oceniony materiał dowodowy.

Dodał, że w związku z podejrzeniem przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez ówczesną prokurator okręgową w Gdańsku Teresę Rutkowską–Szmydyńską oraz przez prokurator referent Grażynę Wawryniuk i działania w ten sposób na szkodę interesu publicznego i interesu prywatnego, w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez Zdzisława Antoniego K., Prokurator Regionalny w Gdańsku 11 września 2024 r. powiadomił o dostrzeżonych uchybieniach Naczelnika Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej w Warszawie oraz Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego dla gdańskiego okręgu regionalnego.

Do sprawy odniósł się b. prezes TVP Jacek Kurski w obszernym wpisie na portalu X. "Poznańska prokuratura okręgowa odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie gdańskich pań prokurator, które umorzyły sprawę sfingowanych oskarżeń o pedofilię mojego syna: 'w związku z procedowaniem w sprawie przestępstw seksualnych na szkodę M. Nowakowskiej (...) 29 listopada br. prokurator Anna Kałuzińska-Bedryj wydała postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego'. Decyzja ta, podjęta po prawie roku od przejęcia prokuratury przez koalicję 13 grudnia stanowi oczywiste potwierdzenie, że nie było żadnego skręcania sprawy, a oskarżenia wobec mojego syna zostały sfingowane na zlecenie polityczne" - napisał Jacek Kurski.

"Operacja sklejenia mnie poprzez pomówienie syna z odrażającym oskarżeniem o pedofilię jest kulminacją działań i ataków na mnie podjętych przez Tuska" - zaznaczył Jacek Kurski.(PAP)

mas/ aba/ mow/ jann/ lm/ mar/ grg/