Szef komisji śledczej domaga się przeprosin od prokurator

2024-02-29 18:18 aktualizacja: 2024-02-29, 20:50
Szef komisji śledczej ds. wyborów kopertowych Fot. PAP/Tomasz Gzell
Szef komisji śledczej ds. wyborów kopertowych Fot. PAP/Tomasz Gzell
Przewodniczący komisji ds. wyborów kopertowych Dariusz Joński (KO) domaga się przeprosin od prokurator Edyty Dudzińskiej, która na posiedzeniu komisji zarzuciła Jońskiemu przypisywanie jej m.in. umorzenie postępowania z zawiadomienia NIK ws. wyborów kopertowych. Joński twierdzi, że nie mówił o Dudzińskiej.

W środę komisja śledcza wyłączyła szefa komisji Dariusza Jońskiego z przesłuchiwania prokurator Edyty Dudzińskiej po tym, gdy ta zarzuciła mu, iż przypisał jej publicznie pewne zachowania dotyczące wyborów korespondencyjnych.

"Chciałabym odnieść się do wypowiedzi medialnej posła Dariusza Jońskiego z dnia 21 lutego 2024 na antenie radia TOK FM pana posła Dariusza Jońskiego, w której to pan poseł przypisał mi pewne zachowania dotyczące toczącego się postępowania w sprawie tzw. wyborów korespondencyjnych" - mówiła Dudzińska zanim komisja zaczęła ją przesłuchiwać. Według niej Joński twierdził, iż poleciła umorzyć śledztwo w sprawie wyborów oraz że umorzyła "szereg innych postępowań z zawiadomienia NIK oraz że przesłuchała potajemnie w kolejnym postępowaniu takich świadków" jak ówcześni premier Mateusz Morawiecki i szef MAP Jacek Sasin.

Dudzińska oświadczyła, że żadna z powyższych czynności i okoliczności miejsca nie miała. Według niej, nawet jeśli Joński nie chciał wprowadzić w błąd opinii publicznej, to "musiał zostać błędnie poinformowany o okolicznościach procedowania w niniejszej sprawie". Następnie komisja przegłosowała wyłączenie Jońskiego z przesłuchiwania prok. Dudzińskiej.

Dariusz Joński poinformował w czwartek PAP, że w związku ze złożonymi przez Dudzińską na komisji oświadczeniami i wnioskami wysłał jej w czwartek wezwanie do natychmiastowego zaprzestania naruszania dóbr osobistych i usunięcia skutków naruszeń. Poseł KO wezwał Dudzińską "do natychmiastowego zaprzestania rozpowszechnienia twierdzeń nieprawdziwych, jakoby w dniu 21 lutego 2024 r. w wywiadzie dla Radia TOK FM pomówił Dudzińską i przypisał jej pewne zachowania, które nie miały miejsca". Joński domaga się też wysłania oświadczenia z przeprosinami w ciągu 24 godzin.

Joński w TOK FM powiedział m.in.: "swoją drogą i pani Wrzosek, i ta druga pani prokurator, która kazała umorzyć sprawę, będą za tydzień wezwane. Ten prokuratorski wątek jest bardzo w ogóle ciekawy, bo muszę państwa poinformować, że Najwyższa Izba Kontroli zbadała wybory korespondencyjne i złożyła kilka zawiadomień do prokuratury, m.in. na pana Morawieckiego, pana Sasina, pana Dworczyka, prokurator to umarzała. I proszę zwrócić uwagę, że ta sama pani prokurator, która umarzała to wszystko, wszczęła postępowanie. I co ciekawe, po przegranych przez PiS wyborach przesłuchała m.in. Morawieckiego, Dworczyka, Bielana".

Joński we wezwaniu, które udostępnił PAP, zwrócił uwagę, że w żadnej części jego wypowiedzi w TOK FM nie padło nazwisko prokurator Edyty Dudzińskiej. Niemniej wyjaśnił, że "z kontekstu tej wypowiedzi należy wyprowadzić wniosek", że w trzech pierwszych zdaniach wywiadu odnosił się do niej. Joński przyznał, że Dudzińska nie poleciła prokurator Ewie Wrzosek umorzenia śledztwa w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa wielu osób, poprzez przygotowania do wyborów prezydenckich w 2020 roku podczas epidemii SARS-CoV-2, lecz sama je umorzyła, czym zamknęła całą sprawę. "Co - w mojej - ocenie jest jeszcze dalej idącym działaniem, niż tylko wydanie polecenia przez prokuratora przełożonego prokuratorowi podległemu" - napisał.

Napisał, że każdy kolejny fragment jego wypowiedzi w TOK FM dotyczył już postępowania przygotowawczego, które było prowadzone z zawiadomienia NIK oraz innych postępowań przygotowawczych dotyczących wyborów prezydenckich w 2020 r. Wyjaśnił, że z żadnego fragmentu nie wynika, aby twierdził, że to Dudzińska prowadziła te postępowania, jako prokurator i aby to ona, "potajemnie" przesłuchiwała m.in. premiera Morawieckiego, szefa KPRM Michała Dworczyka i posła do Parlamentu Europejskiego Adama Bielana". Joński napisał, że postępowania te prowadziła (i jedno z nich nadal prowadzi) pani prokurator Maryla Potrzyszcz–Doraczyńska.

Przewodniczący komisji w swoim wezwaniu napisał, że nie zgadza się treścią złożonego przez Dudzińską oświadczenia i wniosku. "Uważam, że są one nieprawdziwe i wprowadziła pani nimi w błąd opinię publiczną" - dodał.

W środę komisja śledcza ds. organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r., które miały się odbyć w trybie korespondencyjnym, przesłuchiwała prokurator Ewę Wrzosek, która 23 kwietnia 2020 r. wszczęła śledztwo w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w okresie pandemii. Umorzono je w tej samej Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów jeszcze tego samego dnia, ale przez inną prokurator, ówczesna wiceszefową tej prokuratury - Edytę Dudzińską. Dzień później Prokurator Krajowy polecił wszczęcie wobec Wrzosek postępowania dyscyplinarnego. (PAP)

Autor: Olga Łozińska

mar/